Wytwórnia: DUX 0090

Young and Fresh; Mack the Knife; Fly Me to the Moon; Love and Marriage; Girl From Ipanema; A Foggy Day; Frank’s Blues; My Way; Let’s Face the Music and Dance; I Won’t Dance; I’ve Got You Under My Skin; Night and Day; Come Fly with Me; New York, New York

Muzycy: Jarek Wist, śpiew; Krzysztof Herdzin Big Band

Recenzje opublikowano w numerze Jazz Forum 3/2013


Swinging With Sinatra Live!

Jarek Wist & Krzysztof Herdzin Big Band

  • Ocena - 3.5

Koncert piosenek z repertuaru Franka Sinatry nagrano podczas występu w Inowrocławiu. Niezwykłość tego wydarzenia polegała przede wszystkim na jakości i sposobie wykonania. Wiadomo, że piosenki śpiewane przez Sinatrę wzbudzają entuzjazm po dziś dzień, ale wykonać je tak, żeby nie wpaść w pułapkę nieudolnego naśladownictwa i mistrzostwem interpretacji próbować dorównać oryginałowi, to już sensacja. 

A teraz po kolei, najpierw krótko i mocno – Krzysztof Herdzin Big Band to najlepszy big band w Polsce! Ma on także najlepszego aranżera. Zespół złożony niemal z samych znanych solistów grał tego wieczoru znakomicie.

Tego programu słuchałem już trzykrotnie i zgadzam się z bardzo trudną konwencją przyjętą przez jego twórcę. Nie chodziło bowiem po prostu o nowe wersje standardów, ale odniesienie do epoki, stylu i konkretnego wykonawcy. Repertuar miał się kojarzyć z Sinatrą. Mimo nowych, twórczych aranżacji zachowane zostało to, co najcenniejsze, co świadczy o elegancji i wdzięku dawnych nagrań. Jak się nad tym dobrze zastanowić, to zadanie było koszmarnie trudne, bowiem piosenki śpiewane przez Sinatrę aranżowane były przez największych mistrzów, i to często właśnie na jeden z najlepszych big bandów świata, na przykład przez Quincy’ego Jonesa dla orkiestry Counta Basie’ego! Były także inne próby nawiązywania do nagrań Sinatry, na przykład instrumentalna płyta big bandu Patricka Williamsa. 

Na takim tle pomysły Krzysztofa Herdzina prezentują się znakomicie! Pełno w tych aranżacjach zaskakujących szczegółów, jest też sporo humoru. Zdarzają się od czasu do czasu dowcipne, zakamuflowane cytaty z innych utworów. Na przykład w Foggy Day jest fraza z Ornithology Parkera, a we wstępie do Come Fly with Me delikatnie zacytowany motyw z So What Davisa. Mój ulubiony utwór w tym zestawie to I’ve Got You Under My Skin.

Na pełną niuansów całość składają się trzy główne elementy (wymieniam w kolejności ważności) – aranżacje, ich wykonanie oraz partia wokalna. Najsłabszym elementem tego projektu jest partia wokalna. Dlaczego tak twierdzę, mimo iż śpiewający i prawdziwie swingujący Jarek Wist zdecydowanie mi się podobał? Otóż mogę sobie wyobrazić ten sam koncert wykonany przez innego, lepszego lub gorszego, wokalistę, jednak całość wyglądałaby podobnie. Gdyby zmienić aranżacje lub instrumentalistów, projekt wyglądałby zupełnie inaczej. Wokalista nie porywa, podczas gdy aranżacje mnie zachwycają. Kto jednak zaśpiewałby to równie dobrze – z dobrym akcentem, wprost, bez żadnych dodatkowych, jazzowych ozdobników? A propos – niech nikogo nie zmyli improwizacja wokalna (Foggy Day) w dialogu z gitarą – to śpiewa Herdzin!

Radziłbym tę płytę traktować raczej jako zapowiedź tego, co można usłyszeć na sali koncertowej. Koncert robi duże wrażenie i na pewno ten program będzie nieraz jeszcze prezentowany, bo jest ponadczasowy.

Autor: Ryszard Borowski

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm