Wytwórnia: Warner 08256 4 62003 1 3

Love Letters;
Summer Love;
Everything I Do;
Preludium (Op. 37, No. 6);
Stella By Starlight;
Johnny Guitar;
Beautiful Love;
Alone at Last;
It’s Christmas Time Again

Muzycy: Kuba Stankiewicz, fortepian; Darek Oleszkiewicz, kontrabas; Peter Erskine, perkusja

Recenzję opublikowano w numerze 3/2015 Jazz Forum.


The Music of Victor Young

Kuba Stankiewicz

  • Ocena - 5

Trwa moda na przypominanie muzyki wielkich artystów o polskich korzeniach, tworzących w Stanach w I połowie XX wieku. Jednym z nich był Victor Young – jego genialne tematy wziął na warsztat pianista Kuba Stankiewicz. Do realizacji projektu zaprosił wybitnych muzyków – basistę Darka Oleszkiewicza oraz legendarnego drummera Petera Erskine’a, niegdyś członka Weather Report i Steps Ahead. Materiał zarejestrowano w Tritone Studio w Los Angeles.

Muzyka Viktora Younga jest znana chyba każdemu, kto choć otarł się o jazz i kino, natomiast fakty z jego życia – już niekoniecznie. A było ono tak samo fascynujące jak muzyka, którą tworzył i przypominało hollywoodzki scenariusz pełen zaskakujących zwrotów akcji. 

Choć urodził się w Chicago, studiował w Warszawskim Konserwatorium (skrzypce u Stanisława Barcewicza – jednego z największych wirtuozów tamtych czasów, kompozycję u Romana Statkowskiego); jego debiut w roli skrzypka miał miejsce w Filharmonii Narodowej. Podczas tournee po Rosji swą grą zachwycił cara Mikołaja II, po wybuchu rewolucji bolszewicy wydali na niego wyrok śmierci. Cudem ocalał, po długiej tułaczce powrócił do USA, gdzie rozpoczął wielką karierę.

Jazzowe opracowywanie popularnych tematów nie jest prostym zadaniem. Główny problemem jest uchwycenie właściwych proporcji między oryginałem, a „wkładem własnym” – warsztatem, przekazem, emocjami. Kuba Stankiewicz wybrał drogę najprostszą i – w kontekście tego, co słyszymy na płycie – chyba jedynie słuszną. 

W jego interpretacjach elementem szczególnie eksponowanym jest melodyka – tematy Victora Younga nie zostały tu, jak to się często zdarza, poddane dogłębnej obróbce (rozczłonkowanie, reharmonizacja, zmiana pierwotnego charakteru, tempa) i brzmią niemal jak „materiał źródłowy”, pomijając drobną kosmetykę, którą wymusiła jazzowa konwencja. 

Improwizacje, powściągliwe, wyważone formalnie, są w zasadzie rozwinięciem tematów i nie stanowią odrębnych, kontrastujących części – ta płynność jest ważną cechą muzyki Stankiewicza, stwarza odbiorcy duży komfort. 

Jego pianistyka wynika w naturalny sposób z przyjętej koncepcji. Artysta operuje pojedynczymi, wyrównanymi dynamicznie liniami, plastycznym dźwiękiem, zwiewną fakturą, ogranicza ozdobniki i wszystko to, co wiążę się z wirtuozerią. Taka postawa świadczy o szacunku dla utworów Mistrza.

Sekcja rytmiczna idealnie wstrzeliła się w estetykę szlachetnej prostoty zaproponowanej przez lidera – śpiewny bas Oleszkiewicza wspaniale współgra z fortepianem, zaś Erskine dawkuje ekspresję w zależności od charakteru utworu.

Album został przepięknie wydany. Minimalistyczny projekt okładki, książeczka z komentarzem Stankiewicza i esejem Adama Barucha oraz zdjęcia archiwalne bohatera robią spore wrażenie. Jestem pewien, że po tę płytę, przystępną w odbiorze, pełną harmonii, liryzmu i klasycznej elegancji, sięgną nie tylko fani jazzu. 


Autor: Bogdan Chmura

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm