Wytwórnia: ECM 21569

Third Round

Manu Katché

  • Ocena - 4

Swing Piece; Keep on Trippin’; Senses Being Ben; Une larme dans ton sourire; Springtime Dancing; Out Take Number 9; Shine and Blue; Stay with You; Flower Skin; Urban Shadow
Muzycy: Manu Katché, perkusja; Tore Brunborg, saksofon tenorowy i sopranowy; Jason Rebello, fortepian, Fender Rhodes; Pino Palladino, gitara basowa; oraz Jacob Young, gitara (2, 6, 10); Kami Lyle, śpiew (9), trąbka (9, 10)




„Third Round” to trzeci autorski projekt francuskiego perkusisty i kompozytora Manu Katché nagrany dla wytwórni ECM. Stanowi on kontynuację jego pasji tworzenia muzyki improwizowanej, swobodnie łączącej różne idiomy jazzu.

Katché to artysta wszechstronny, o szerokich horyzontach muzycznych. Potrafi jak kameleon zmieniać swój styl grania na perkusji. Jest znakomity zarówno w zespołach rockowo-popowych (Peter Gabriel, Sting, Simple Minds, Eurythmics, Tears For Fears), jak  i w projektach jazzowych, czy etnicznych (Jan Garbarek, Afro Celt Sound System). Swobodne łączenie gatunków muzycznych, finezja i mocny groove o afrykańskich korzeniach – to wielkie atuty tego perkusisty.

Tym razem lider zaprosił do współpracy muzyków z różnych krajów europejskich tworzących ciekawą kombinację brzmieniową i stylistyczną. Repertuar jest całkowicie autorski, jedynie tekst quasi-gospelowej ballady Stay with You napisała Kami Lyle, obdarzona subtelnym głosem.

Muzyka ta posiada specyficzny, nieco melancholijny klimat i choć poszczególne utwory są wyraźnie zróżnicowane pod względem środków muzycznych (metrum, ekspresja), stanowią jednolitą zwartą i zgrabną całość. Mocnym elementem tego albumu jest w moim odczuciu  strona wykonawcza – bardzo dobra gra sekcji rytmicznej Palladino-Katché oraz ogólne brzmienie zespołu. Nie jest dla mnie zaskoczeniem muzykalność i precyzja sekcji, ponieważ obaj  panowie współpracowali ze sobą często i to przez około ćwierć wieku. Strona rytmiczna w „Trzeciej rundzie” nieco wymyka się z kanonów typowego brzmienia ECM, jednak znając rockowo-funkowe dokonania muzyków trzeba przyznać, że ich ekspresja jest tutaj mocno przytłumiona. Natomiast godna podziwu jest swoboda wykonania wyrafinowanych rytmów, w różnym metrum (6/8, 4/4, 5/4 i 6/4) oraz łączenie groove’ów funkowych i rockowych z jazzowym brzmieniem.

Aura tej muzyki jest spokojna i nastrojowa. Jej barwny pejzaż podkreślają ładnie zagrane tematy i zgrabne solówki Brunborga, przypominające niekiedy klimat płyt Jana Garbarka, a także oszczędna gra angielskiego pianisty Jasona Rebello oraz brzmienie gitar Younga. To wszystko jest jak najbardziej profesjonalne i bez zarzutu, a jednak muszę przyznać, że po kilkukrotnym przesłuchaniu tego albumu pozostaje uczucie niedosytu. Nie do końca przekonują mnie kompozycje, w których brakuje mi niekiedy bardziej wyrafinowanej sfery harmonicznej i melodycznej i za bardzo ugrzeczniona ekspresja w utworach dynamicznych. Na szczęście nie wpływa to negatywnie na przyjemność słuchania tej płyty.

Z materiału umieszczonego na krążku szczególnie przypadły mi do gustu takie utwory jak Swing Piece, Sense, Springtime Dancing (klimatem przypominający nieco ballady Stinga), miniatura Out Take Number 9 i Shine and Blue (kojarząc się stylistycznie z grupą Yellowjackets) oraz zgrabna kompozycja Flower Skin w metrum na 5/4 i 4/4.

Ogólnie mówiąc „Third Round” zawiera sporą porcję bardzo dobrej muzyki, wykonanej niezwykle profesjonalnie, brzmiącej świetnie, której słucha się przyjemnie.

Autor: Zbigniew Wrombel

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm