Wytwórnia: Multikulti Project MPF002

Dajcieże mi skrzypce moje/A wże vesna – vesnytsia; Żali moji, żali; Oj letily żurawli; Oj, śpiwom jo se śpiwom/Żenczyczok – brenczyczok; Pozić mamo raz komu córkę dasz/Vyszni – czereszni rozwyvajutsia; Pochalo na vesnu voskresaty; Nie uginaj się; Jawor nad wodoju; A kiedy ja wyjdę zaśpiewam po rosie; Oj, już wieczór

Muzycy: Karolina Beimcik, śpiew, skrzypce; Dana Vynnytska, śpiew, Michał Tomaszczyk, puzon; Jan Smoczyński, fortepian; Dima Gorelik, gitara; Michał Jaros, kontrabas; Bogusz Wekka, instr. perkusyjne

Recenzję opublikowano w numerze 4-5/2014 Jazz Forum.


Vesna

Babooshki

  • Ocena - 4

Co oznacza „Vesna”? Wszyscy, jak mniemam, dobrze się domyślamy – to wyczekiwana po chłodach pora roku, która już nastała – wiosna! Tak zatytułowana została druga płyta w dorobku zespołu Babooshki, którego trzonem jest polsko-ukraiński duet wokalny Karolina Beimcik i Dana Vynnytska. Duszą ich sztuki są rodzime tradycje – muzyka ludowa Polski i Ukrainy. Jednak  jazz jest nieodłącznym elementem twórczości zespołu. Łącząc te, na pierwszy rzut oka bardzo odmienne stylistyki, wykształciły wyróżniający się sound, a co ważne – raczej daleki od tego, co prezentowały do tej pory polskie wokalistki, z A.M. Jopek na czele.

Artystki nie tworzą folkloru imaginacyjnego, nie stosują miałkich fragmentów zaśpiewów czy namiastek tekstów ludowych pieśni. Utwory zamieszczone na płycie są transkrypcjami oryginalnych tradycyjnych pieśni. Wokalistki skrzętnie poszukiwały ich w nagraniach z badań terenowych zebranych w Polskim Radiu w zbiorach „Muzyka źródeł” czy zapiskach największego z polskich folklorystów, Oskara Kolberga, którego rok właśnie obchodzimy.

Zastrzec trzeba jednak, że zespół nie uprawia odtwórczości – w końcu jesteśmy w świecie sztuki jazzowej i World Music. Wszystkie wykorzystane w albumie pieśni ludowych muzykantów (w języku polskim oraz ukraińskim wykonywane były w okresie wiosennym, są to tzw. vesnianki. Jeśli wiosna – to zachwyt nad rozkwitającą przyrodą, budzącym się nowym życiem, miłością...

Płytę otwiera skoczne i ochocze Dajcieże mi skrzypce moje/A vże vesna – vesnytsia. Jest tu i groove na kongach (Bogusz Wekka) wspomagany przez kontrabas (Michał Jaros), i ulotne wokalizy w dwugłosie, dalej fragment skrzypcowy (Karolina Beimcik), w końcu r asowa jazzowa solówka fortepianowa (Jan Smoczyński). W Pochalo na vesnu voskresaty, którą śpiewało się na pagórkach nawołując wiosnę, puzon Michała Tomaszczyka przypomina ludowe trąby pasterskie, rytm jednak pozostaje jazzowo kołyszący, nad nim ukazuje się dwugłos wokalistek, w stylistyce typowej dla ukraińskiej tradycji muzycznej. Na płycie pojawiają się też urokliwe ballady, pełne niewymuszonych dźwięków, jak Żali moji, żali, Pozić mamo raz komu córkę dasz czy Nie uginaj się zaaranżowana pięknie i subtelnie na głos (Beimcik), gitarę (Dima Gorelik) oraz puzon.

Karolina Beimcik i Dana Vynnytska – które można ochrzcić jako „jazzowe muzykantki” – to dwie odmienne osobowości. Pierwsza posiada zgaszony, pozbawiony zbędnego wibrata, niższy, pastelowy głos, właściwie jest on unikatowy dla polskiej sceny jazzowej (nie bez powodu w bieżącym roku akademickim rozpoczęła naukę w nowojorskiej Aaron Copland School of Music przy Queen’s College). Druga z kolei posiada wyższy głos, szklistą barwę, słychać, że śpiewy ludowe Ukrainy przyswoiła z mlekiem matki. Obie udowodniły, że są utalentowanymi wokalistkami, a także wspólnie lub w pojedynkę z powodzeniem zaaranżowały wszystkie utwory na płycie.

Autor: Marta Januszkiewicz

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm