Wytwórnia: Kayax 5907678818836


Doloniedola
Przyjdź w taką noc
Dziwny jest ten świat
Status mojego ja
Począwszy od Kaina
Kwiaty ojczyste
Jednego serca
Pielgrzym
Spojrzenie za siebie
Domek bez adresu
Outro inspirowane „Blue Community”
Dziwny jest ten świat (live)
Począwszy od Kaina (live)
Status mojego ja (live)


Muzycy
: Krzysztof Zalewski, śpiew, gitara; Jurek Zagórski, gitara; Tomasz Duda, saksofon, flet, tamburyn; Jarosław Jóźwik, Rhodes, instr. klawiszowe; Pat Stawiński, gitara basowa, instr. klawiszowe; Kuba Staruszkiewicz, perkusja, instr. perkusyjne; Natalia i Paulina Przybysz, chórek


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 9/2018

Zalewski śpiewa Niemena

Krzysztof Zalewski

  • Ocena - 4

Zamach na świętość się udał, a przy tym zamachowiec ocalał. Bo ktokolwiek bierze się za śpiewanie piosenek Czesława Niemena, wokalisty unikalnego w skali światowej, musi liczyć się z tym, że usłyszy sakramentalne: oryginał lepszy. Ale, umówmy się, od czasu, gdy ów oryginał był nowością, minęło już kilka dziesięcioleci, więc… pora była na upgrade. Krzysztof Zalewski przeniósł te piosenki w drugą dekadę XXI wieku odważnie i po swojemu, zachowując przy tym zarówno Niemenowskiego, niepokornego ducha, jak i własną, współczesną osobowość.

Momentalnie zwraca uwagę, że „Zalewski śpiewa Niemena” to płyta, której autor nie ma żadnych kompleksów jako wokalista. W każdej piosence daje z siebie wszystko, efektownie, technicznie i dykcyjnie bezbłędnie i z kapitalną, rockową ekspresją drąc się w niebogłosy. To w tej chwili, po naturalnej abdykacji Krzysztofa Cugowskiego, najlepszy męski głos w polskim show-biznesie. 

Kolejna rzecz to odwaga w potraktowaniu (przeważnie bardzo znanych) kompozycji: owszem, to są covery, ale autorskie, wolne od piętna kopii. Przykłady bodaj najbardziej spektakularne to Dziwny jest ten świat, w którym akompaniament instrumentalny ograniczony został do minimum (gdzie te słynne dęciaki? Ano… ich rolę przejął charakterny chórek sióstr Przybysz) i Pielgrzym, który z elektronicznego eksperymentu stał się rockowym killerem z odjechanym solem saksofonu w finale. W innych przypadkach odstępstwa od pierwowzorów nie są może tak spektakularne (np. w Jednego serca Jurek Zagórski udanie imituje legendarne, gitarowe zagrywki Tomasza Jaśkiewicza), ale trudno chwilami odgonić heretycką myśl, że… Zalewski śpiewa Niemena co najmniej tak samo dobrze, jak sam Niemen. 

Zasadnicza, studyjna część albumu kończy się instrumentalnym, zimnofalowym Outro, inspirowanym utworem Blue Community z mało popularnej płyty Niemena „Terra Deflorata”, co, mam nadzieję, jest zapowiedzią kontynuacji powyższego wydawnictwa, tym razem poświęconej mniej znanej części dorobku geniusza ze Starych Wasiliszek. 


Autor: Adam Domagała

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm