Aktualności
Wojciech Mazolewski i Tomasz Ziętek
fot. Henryk Kotowski



PINK FREUD W PARKU RYDZA-ŚMIGŁEGO

Henryk Kotowski



W sobotę 29 sierpnia w Parku Rydza-Śmiałego na Skarpie w Warszawie wystąpił zespól Pink Freud.

Zespól ten istnieje od ponad 10 lat, ale jakby w podziemiu. Usłyszałem ich po raz pierwszy właśnie w sobotę w ramach imprezy ArtPark. Załuję, że nie byłem tam w piątek ani w niedzielę. Wygląda na to, że program imprezy był ciekawy i ambitny, ale jakoś nie został wyeksponowany w mediach.

Pink Freud to Wojciech Mazolewski - gitara basowa, Tomasz Ziętek - trąbka i synth, Kuba Staruszkiewicz - perkusja. Zespól pochodzi z Trójmiasta. Jego nazwa
jest i dowcipna, i adekwatna. Na pewno gigant rocka progresywnego Pink Floyd wywarł wpływ na zainteresowania muzyczne członków zespołu, a Freud grzebał w podświadomości ludzkiej, co też oni próbują robić swoją muzyką.

Jak zwykle są problemy z nazwami stylów muzycznych. Z tego co wiem, to początki zespołu określano jako yass – nazwa stworzona na początku lat 90. Ja nazwałbym muzykę Pink Freud jako off jazz z dużym wpływem muzyki ambient. Słyszałem opinię, że to jednak nadal jest progresywny rock.

Zespół ma już swoją publiczność, młodą, wymagającą i inteligentną. Muzyka Pink Freud nadaje się do aktywnego, skoncentrowanego słuchania, ale również może być doskonałym środkiem wyciszającym, gdzieś w tle lub jako ilustracja muzyczna w teatrze lub kinie.

Dla purystów jest tam na pewno zbyt wiele elektronicznych efektów, nawet trąbka jest przerobiona przez syntezator. Koncert dobrze wpłynął na moje samopoczucie, muzyczne docieranie do podświadomości chyba działa.

Ostrzeżenie: witryna Pink Freud www.pinkfreud.art.pl jest zainfekowana wirusem.

Henryk Kotowski


 




  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm