Aktualności
Newport International Youth Band, solo na saksofonie tenorowym gra Jan Ptaszyn Wróblewski
foto: Eric T. Vogel



Wieża Babel

Paweł Brodowski



W czerwcu 1958 Jan Ptaszyn Wróblewski jako pierwszy po wojnie polski muzyk jazzowy wyjechał do USA

Od tamtego czasu minęło 60 lat. Ptaszyn został wyselekcjonowany do Międzynarodowej Orkiestry Młodzieżowej, z którą zagrał w Newport na najważniejszym festiwalu jazzowym świata. Orkiestrę tą, zanim jeszcze powstała, nazwano Tower of Babel, czyli Wieżą Babel.

Newport International Youth Band to dziecko George’a Weina dyrektora festiwalu na Rhode Island, który do realizacji tego karkołomnego projektu wciągnął aranżera i pedagoga Marshalla Browna. Najpierw rozesłali wici i zmobilizowali środowiska jazzowe w kilkunastu europejskich krajach, by zorganizowały u siebie przesłuchania, które wyłonią kandydatów do orkiestry. Następnie obaj panowie ruszyli w trwającą ponad miesiąc podróż po Europie. Spośród kilkuset młodych muzyków wybrali osiemnastu, z których utworzyli big band. Prawie każdy z nich  pochodził z innego kraju, każdy mówił innym językiem, porozumiewali się między sobą na migi albo łamaną angielszczyzną, ale wszystkich połączył język jazzu. Powstanie tego big bandu miało wymiar symboliczny – było potwierdzeniem, że jazz jest muzyką międzynarodową.

Adresem kontaktowym w Polsce była redakcja miesięcznika „Jazz”, a głównym koordynatorem redaktor Józef Balcerak. „Wielkie przesłuchanie” – jak pisał „Jazz” –  odbyło się w sali kameralnej Filharmonii Narodowej w Warszawie. Stawiła się cała nasza czołówka –  m.in. Komeda, Trzaskowski, Kurylewicz, ale polskim wybrańcem został Ptaszyn.

Do Tower of Babel zostali zaangażowani: w sekcji trąbek – Palle Bolvig z Danii, Roger Guerin z Francji, Dusko Gojkovic z Jugosławii, Jose Manuel Magalhais z Portugalii; w sekcji puzonów – Chritian Kellens z Belgii, Kurt Jarnberg ze Szwecji, Erich Kleinschuster z Austrii, Albert Mangelsdorff z Niemiec; w sekcji saksofonów – na tenorach Bernt Rosengren ze Szwecji i Jan Wróblewski z Polski, na altach Hans Salomon z Austrii i Wladimiro Bas Zabache z Hiszpanii, na barytonie Ronnie Ross z Anglii; w sekcji rytmicznej – na fortepianie George Gruntz ze Szwajcarii (pierwszym kandydatem do obsady tego instrumentu był Joseph Zawinul z Austrii), na gitarze Gabor Szabo z Węgier, na kontrabasie Rudolph Jacobs z Holandii, plus jeden Amerykanin, Andy Marsala jako solista na saksofonie altowym.  Wielu z nich zapisało się złotymi zgłoskami w historii jazzu swojego kraju, kilku z nich jeszcze żyje.


Jan Ptaszyn Wróblewski w Newport, 1958

Festiwalowe występy poprzedzone zostały dwoma tygodniami prób w Nowym Jorku. Orkiestra ćwiczyła program, który wcześniej przygotowali kompozytorzy i aranżerzy: John LaPorta (Woody Herman), Bill Russo (Stan Kenton), Adolph Sandole, Jimmy Giuffre, Arif Mardin i sam dyrektor orkiestry Marshall Brown. Przebywając na festiwalu w Newport członkowie orkiestry mogli zobaczyć wszystkie pozostałe koncerty, m.in. te uwiecznione w kultowym filmie „Jazz on a Summer’s Day”.

Mieli na festiwalu trzy swoje wejścia – koncert popołudniowy w piątek 4 lipca, wieczorny w niedzielę 6 lipca oraz wspólny występ z Louisem Armstrongiem tuż przed jego własnym setem na zakończenie festiwalu, grając razem z Satchmo standard On the Sunny Side of the Street. Ich niedzielny koncert został wydany przez Columbię na longplayu „Newport 1958. The International Youth Band”.

Akcja związana z „Wieżą Babel” była jednym z najważniejszych wydarzeń w historii jazzu europejskiego, a udział Jana Wróblewskiego chwilą chwały jazzu polskiego, startem pionowym saksofonisty do międzynarodowej kariery.

Z dnia na dzień Ptaszyn stał się autorytetem. Ładunek tamtych doświadczeń starczył mu na pół wieku i wyrocznią pozostał do dziś. A teraz jest również legendą.

Paweł Brodowski


Ptaszyn 60 lat później fot. Paweł Brodowski 





  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm