Na stronie 24 czerwcowego wydania JAZZ FORUM (6/2015) znalazło się opowiadanie autorstwa prof. Jacka Niedzieli-Meiry pod tytułem „Konitz świata: cztery godziny z legendą jazzu”. Autor napisał to w pierwszej osobie narratora, w której to roli obsadził... mnie. To częsty zabieg literacki w beletrystyce. Autor wciela się w kogoś innego i używając pierwszej osoby pisze to niejako z punktu widzenia podmiotu, którym de facto nie jest.
Pozwalam sobie na to wyjaśnienie, ponieważ kilkanaście razy byłem pytany o podział ról w opowiadaniu. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest niedoczytanie owocujące nieodczytaniem zamysłu, a co za tym idzie niezrozumieniem istoty i sensu. Niestety nasz czas obecny, gdzie formą literacką jest tweet lub sms, nie pozwala na wykształcenie umiejętności czytania ze zrozumieniem formy dłuższej niż 160 znaków. O tempora, o mores!
Autorem jest z całą pewnością prof. Jacek Niedziela-Meira, a zdarzenie opisywane miało miejsce naprawdę, co z niekłamaną lubością potwierdzam. Powtarzam raz jeszcze: to nie ja jestem autorem tego znakomitego tekstu. To nie ja pisałem te słowa!
Szanowni PT Czytelnicy! Czytajcie proszę powoli i wyraźnie...
Piotr Baron
Zobacz również
W relacji Marka Piechnata z Ystad Sweden Jazz Festival, opublikowanej w JF 10-11/2023, wkradł… Więcej >>>
W JF 9/2023 na stronie 9 w artykule o Romanie „Guciu” Dylągu wkradł się… Więcej >>>
Drogi Robercie McFerrin,Bardzo proszę, abyś przyjechał z Quincy Jonesem i Urszulą Dudziak do Teatru… Więcej >>>
Przysłowiowy chochlik drukarski sprawił, że do pożegnania giganta jazzu w JF 4-5/2023 na str.… Więcej >>>