Wytwórnia: Impulse! (dystrybucja Universal)

Pt. 1 – Acknowledgement
Interlude 1
Pt. II – Resolution
Interlude 2
Pt. III – Pursuance
Interlude 3
Interlude 4
Pt. IV –  Psalm


Muzycy:
John Coltrane - saksofon tenorowy
Pharoah Sanders - saksofon tenorowy, instr. perkusyjne
Carlos Ward - saksofon altowy, instr. perkusyjne
McCoy Tyner - fortepian
Jimmy Garrison - kontrabas
Donald Rafael Garrett - kontrabas
Elvin Jones - perkusja

Recenzja opublikowana w Jazz Forum 10-11/2021


A Love Supreme. Live In Seattle

John Coltrane

Święto! Lista cudownie odnalezionych lost tapes Johna Coltrane’a to już w zasadzie osobny dział w jego dyskografii. Do tego dodać wypada co najmniej tuzin albumów koncertowych publikowanych przez efemeryczne i quasi-pirackie wytwórnie płytowe (kwestią czasu jest, jak sądzę, gdy zostaną autoryzowane przez spadkobierców saksofonisty, przepakowane i włączone do dyskografii oficjalnej, pod szyldem, dajmy na to, Impulse! Records). A mimo to publikacja suity „A Love Supreme” wykonanej na żywo w eleganckim i słynącym z dobrej akustyki, zarządzanym przez włoskich przedsiębiorców klubie The Penthouse w Seattle budzi emocje z niczym nieporównywalne. Słuchać tej muzyki 56 lat później to oszałamiające, olśniewające i uwznioślające doznanie, któremu nie oprze się żaden fan Trane’a. Chyba że…

… chyba że spojrzymy na to z perspektywy uwzględniającej fakty. Jak wiadomo, Coltrane napisał (naszkicował) swój bestseller, medytując przez kilka dni na poddaszu wygodnego domu w Dix Hills pod Nowym Jorkiem. Klasyczne nagranie kwartetu powstało podczas jednej sesji 9 grudnia 1964 r. Dzień później saksofonista doprosił do studia drugiego tenorzystę (Archie’ego Sheppa) i basistę (Arta Davisa), z którymi nagrał kilka wersji części pierwszej (Acknowledgement) – efekt nie zachęcił do wykonania całości w poszerzonym składzie i minęło wiele lat zanim został upubliczniony na bonusowym dysku jubileuszowego wydania arcydzieła. Powiedzmy szczerze: ma wartość wyłącznie historyczną.

Możemy tylko spekulować, dlaczego saksofonista nie chciał prezentować „A Love Supreme” podczas koncertów, których przecież grał niezwykle dużo. Jeśli miał ku temu osobiste, by tak rzec – emocjonalne, powody, to rozterki udało się uciszyć tylko organizatorom festiwalu Mondial du Jazz Antibes w Juan-les-Pins we Francji. To z tego znakomitego występu kwartetu 26 lipca 1965 r. pochodzi jedyny znany (aż do teraz) dowód, że Trane nie odłożył kompozycji ad acta.

A potem nastąpiła kilkudniowa wizyta zespołu – który zdążył stać się sekstetem – w Seattle, podczas której wydarzyły się rzeczy niebywałe. Najpierw (30 września 1965) powstała w The Penthouse koncertówka „Live In Seattle” (wydana w 1971 r.). Potem (1 października) w Camelot Sound Studios nagrany został kontrowersyjny – w sensie ścisłym, bo podobno muzycy zażyli przed sesją LSD, a muzyka, hm, rzeczywiście brzmi jak po kwasie – album „Om” (wydany w 1968 r.). No a już 2 października zespół – jako septet! – niespodziewanie wykonał „A Love Supreme”. Nie pytajmy, jakim cudem informacja o tym zdarzeniu wypadła z rejestrów, a nagranie nie zyskało statusu kultowego bootlega – bo tym w istocie jest, przypadkowo zrealizowanym bootlegiem.

Przyznajmy raczej, że album zawiera długie fragmenty rewelacyjne (rozpędzone, potężne solo McCoy Tynera w Pursuance – to w ogóle był jego wieczór, także dzięki temu, że fortepian słychać najlepiej). Dostajemy sporo „typowego” Coltrane’a (i dużo mniej ledwie słyszalnego Pharoaha Sandersa; o udziale Carlosa Warda można powiedzieć tyle, że jest symboliczny), kilka ciekawostek (kto tak hałasuje na instrumentach perkusyjnych?) i parę wypełniaczy (solówki obu kontrabasistów i perkusisty, wyodrębnione na płycie jako cztery interludia). Generalnie: trudno oprzeć się wrażeniu, że artyści jeszcze nie odespali po szaleństwach, którym oddali się dzień wcześniej, a specjaliści od rekonstrukcji dźwięku w roku 2021 nie byli w stanie naprawić tego, czego w 1965 r. nawet nie starał się zrobić dobrze właściciel/użytkownik dwóch (?) mikrofonów i magnetofonu Ampex. A poza tym: święto!


Autor: Adam Domagała

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm