Wytwórnia: Blue Note 00602557649703 (dystrybucja Universal)


CD 1: 
Maurice & Michael (Sorry I Didn’t Say Hello) 
Response 
Moment in Between the Rest (to Curve an Ache) 
Brooklyn (ODB) 
A Song to Exale (Diver Song) 
Purple (Intermezzo) 
Trumpet Sketch (Milky Pete) 

CD 2: 
Taymoor’s World  
First Page (Shabnam’s Poem) 
H.A.M.S. (in the Spirit of Honesty) 
Piano Sketch (Sam Intro) 
Piano Sketch (Beyond Enclosure) 
Condor (Harish Intro) 
Condor 
Withered 
Umteyo

Muzycy: Ambrose Akinmusire, trąbka; Sam Harris, fortepian; Harish Raghavan, kontrabas; Justin Brown, perkusja


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 7-8/2017


A Rift In Decorum – Live At The Village Vanguard

Ambrose Akinmusire

  • Ocena - 4.5

Ambrose Akinmusire wpisany jest w estetykę Blue Note jak szparagi w kulinaria przełomu wiosny i lata, a obustronne zaufanie wydawca-twórca nie zostało chyba dotąd nadszarpnięte. Trębacz robi swoje, a Blue
Note wydaje to ku chwale jazzu i radości słuchaczy. Szerokie spojrzenie lidera na jazz, czyli muzykę, która osadzona jest w teraźniejszości zaświadczają albumy „When The Heart Emerges Glistening” (2011) i „The Imagined Savior Is Far Easier To Paint” (2014).

Samo wejście do nowojorskiego klubu Village Vanguard trębacz relacjonuje w następujący sposób: „Dużo rozmawialiśmy o atmosferze, która panuje w Vanguard. Czujemy się tam fantastycznie. To cudowne, że świat jazzu ma miejsce, które, mimo upływu lat, nie straciło nic ze swojego pierwotnego czaru”. Są muzycznie miejsca magiczne, gdzie ma się świadomość nut i fraz zagranych wcześniej. Szczególnie że wiele z nich zachowano dla potomności w formie fonogramów.

Akinsimure wyjaśnia też genezę tytułu płyty, mówiąc, iż „Rift” odnosi się do impresji chwili, wręcz staje się symbolem wniknięcia w nią. Typowe dla koncertowych rejestracji niedoskonałości są takimi rysami, a sama niedoskonałość w istocie ma być świadectwem piękna otaczających nas rzeczy. Natomiast drugi człon tytułu, „Decorum”, jest z kolei komentarzem do obecnej sytuacji na świecie, zarówno jeśli chodzi o muzykę, jak i politykę.

Wystarczy włączyć sobie Moment in Between the Rest, aby wejść w świat, który od A do Z określa Akinmusire. Pełna paleta technik, brzmieniowych niuansów, barw niedookreślonych, sonorystycznych efektów – to wszystko sprawia, że jazz urodzonego w Kalifornii artysty wiedzie nas ciągle w nieodkryte rejony. Ale czy to dziwi, skoro weźmiemy pod uwagę, że muzyk jest protegowanym samego Steve’a Colemana? Bez wątpienia to sprawia, że słuchając „A Rift In Decorum”, zwłaszcza fragmentów fortepianowego intro w Brooklyn (ODB), mamy świadomość, że muzycy za cel ustanowili odejście od sztywnej formuły jazzu jako następstwa improwizacji wynikających z korzenia – tematu. Ta muzyka jest przez to rozedrgana, nieprzewidywalna, iskrząca.

Ambrose Akinmusire począwszy od swojego debiutu płytowego „Prelude... To Cora”(2008) pokazuje, że zarówno budowa formalna, jak i emocjonalna muzyki ma dla niego pierwszorzędne znaczenie. Każdy z zawartych na płycie utworów ma swój świat, jak choćby utrzymany w duchu cool A Song to Exale niesietajemnicę, która każdą nutą wciąga słuchacza w grę.

No i to empatyczne porozumienie muzyków! Bezspornie procentuje tu mnogość zagranych prób, koncertów, godzin spędzonych w studiu nagraniowym. Współdziałanie na linii Akinmusire-Harris-Raghavan-Brown czyni z brzmienia monolit, choć cały czas słyszymy, że to bardziej cztery estetyczne światy, indywidualne traktowanie tematu, kreatywnego czytania jego harmonii, jednak ze wspólnym mianownikiem – zespołowej integracji. Zawieszenia (jak choćby w filigranowym Purple, słusznie dopełnionym inskrypcją Intermezzo) – to wszystko zdradza, że muzyka aspiruje do miana sztuki. 


Autor: Piotr Iwicki

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm