Przepraszam czy ten wagon leci do Kopenhagi
6:55
Rutyna
Walcz
Medival Train
Postęp rytmiczny
Everybody’s Song But My Own
Warto pisać nowe


Muzycy
: Franciszek Pospieszalski, kontrabas; Franciszek Raczkowski, instr. Klawiszowe; Péter Somos, perkusja


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 3/2020


Accumulated Thoughts

Franciszek Pospieszalski Trio

  • Ocena - 4

Druga płyta Franciszka Pospieszalskiego znaczenie różni się od debiutanckiego „1st Level” – skład jest mniejszy o połowę (zamiast sekstetu gra trio), a stylistyka z pogranicza awangardowego jazzu przeniosła się na teren mainstreamu. Częściowo oddaje to atmosferę, która otaczała kontrabasistę w czasie tworzenia materiału. Nagrywając pierwszy album studiował w kopenhaskim Rhythmic Music Conservatory, a wchodząc do studia z utworami na „Accumulated Thoughts” był już absolwentem akademii w Katowicach. Co ważne – oba krążki, mimo różnic, wypełnione są muzyką na europejskim poziomie.

Talent kompozytorski Pospieszalskiego nie jest już tu na pierwszym planie, choć wciąż może zachwycać. Siłą „Accumulated Thoughts” jest zgranie zespołu i spory zapas środków wyrazu, z których muzycy korzystają w sposób wyważony.

Chemia, którą słychać między partiami basu, perkusji i fortepianu, nie wzięła się znikąd. Lider współpracuje z Franciszkiem Raczkowskim i Péterem Somosem od lat studenckich, a większość materiału zawartego na albumie stanowiła repertuar koncertu dyplomowego Pospieszalskiego. Dodatkowo do studia nagraniowego muzycy weszli prosto po skończeniu krótkiej trasy koncertowej.

W tej zgranej konstelacji role rozpisane są sprawiedliwie – każdy z członków tria ma dość miejsca, by pokazać własny charakter. Z racji klasycznej jazzowej formuły zespołu, narrację w głównym stopniu prowadzi jednak pianista. Raczkowski, coraz bardziej zaznaczający swoją obecność pośród licznego grona rewelacyjnych pianistów w naszym kraju, na „Accumulated Thoughts” gra stosunkowo dużo i gęsto. Jego mocną stroną jest klasyczny rodowód, ale w improwizacjach zdarza mu się raptownie przeskakiwać z pomysłu na pomysł, co powoduje, że frazy bywają niespójne – co jest jedynym zarzutem do całości albumu. Za to niewymuszona i dojrzała gra kontrabasisty i perkusisty jest wystarczająco silnym klejem, by uporządkować formę. Na albumie nie brak melodii, budowania napięcia i ciekawych zabiegów kompozytorskich. To świetny jazz środka osadzony we współczesności.


Autor: Roch Siciński

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm