Wytwórnia: Whirlwind Recordings

Say My Name
The Birth of Us
Awaken
Sunrays
For Alto
Light
Trap
Grandma
Farewell, Goodbye
Black Wallstreet
Photocopy
Round Up
According to Yoo
Praise Song
 I’m Not Bad, I’m Just Drawn That Way


Muzycy:
Logan Richardson - saksofon altowy, fortepian, instr. klawiszowe
Igor Osypov - gitara
Ezgi Karakus - instr. smyczkowe
Peter Schlamb - wibrafon, instr. klawiszowe, gitara basowa
Laura Taglialatela - śpiew
Dominique Sanders - gitara basowa
Ryan Lee - perkusja, gitara basowa
Corey Fon­ville - perkusja

Recenzja opublikowana w Jazz Forum 6/2021

Afrofuturism

Logan Richardson

Jeszcze kilka lat temu Logan Richardson odwiedzał Europę przede wszystkim w zes­połach świetnych amerykańskich instrumentalistów jak Christian Scott i Gerald Clayton, ale w ostatnich latach (pomijając feralny 2020) coraz częściej gości na scenach jako lider zespołów, wykłada także na uczelni w Sienie. Wydał także kilka solowych płyt m.in. „Shift” z 2015 roku i „Blues People” (2018), która ukonstytuowała de facto zespół pod tą samą nazwą. 

Richardsona najłatwiej określić mianem saksofonisty, ale sam mówi, że daleki jest od przywiązania do jednego instrumentu, co „Afrofuturism” świetnie pokazuje. To concept album, który spina myśl tematyczna – odniesienie zarówno to tematów społecznych, ak­tu­alnych zwłaszcza po ubiegłorocznych wydarzeniach związanych ze śmiercią George’a Floyda, jak i do osobistych historii muzyka.

Richardson zręcznie przeskakuje między stylistykami: The Birth of Us to prog-rockowe potężne otwarcie. Awaken ma posmak mrocznego hip-hopu utrzymanego w stylistyce lo-fi. W zasadzie dopiero Sunrays bliżej do estetyki jazzowej a For Alto to świetny solowy popis jego gry na saksofonie. Amerykanin wplata muzykę trap, sample z archiwalnymi nagraniami swojej babci i matki, ale też gorzki komentarz Busta Rhymes o muzycznym showbiznesie. Wreszcie w Black Wallstreet prezentuje kompozycję rozpisaną na kwartet smyczkowy. Taki rozrzut stylistyczny może przyprawić o zawrót głowy, ale w tym szaleństwie jest metoda. Richardson z różnych elementów splata swoją muzyczną opowieść.

Afrofuturyzm, rodzaj estetyki, która krzyżuje kulturę afrykańskiej diaspory z technologią, eksplorowało wielu – Sun Ra, Parliament-Funkadelic, Janelle Monáe, Erykah Badu a nawet Beyoncé. Richardson dorzuca do tego kierunku różne wątki muzyczne, ale też osobistą historię osadzoną w kontekście rodzinnym i społecznym. Muzyczna mozaika może momentami tę opowieść przysłonić, bo różnorodność czasem sprawia wrażenie przepełnienia materiału pomysłami. Jeśli jednak odrzucimy potrzebę kategoryzacji i otworzymy się na duchową głębię albumu, usłyszymy w „Afrofuturism” skomponowaną z rozmachem opowieść.

Autor: Jakub Knera

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm