Wytwórnia: Pawlik Relations (dystrybucja Fonografika)

America;
The Office (from the film „Rewers”);
Speed Limited;
Mazurek f-moll – F. Chopin;
Prego… Grazie…;
Nokturn b-moll – I.J. Paderewski;
Cross-eyed Tango;
Blue Munk;
The Queen of Cold;
Funky-Punky;
Crows (from the film „The Crows”)

Muzycy: Włodek Pawlik, fortepian; Paweł Pańta, kontrabas; Cezary Konrad, perkusja; gościnnie: Łukasz Pawlik, wiolonczela (9)

Recenzję opublikowano w numerze 7-8/2015 Jazz Forum.

America

Włodek Pawlik Trio

  • Ocena - 5

Niespełna półtora roku po amerykańskim sukcesie – zdobyciu nagrody Grammy – Włodek Pawlik daje melomanom nowy krążek. „America” to muzyka różnorodna i stylistycznie kolorowa, odwołująca się do muzycznych doświadczeń lidera i mająca szanse poszerzyć grono jej fanów.

Pianista sięgnął tutaj zarówno po kompozycje starsze, jak choćby jazz-funkową tytułową, napisaną wiele lat temu w samolocie, gdy wracał do Polski po pierwszej wizycie za Atlantykiem (był półfinalistą jazzowego konkursu pianistycznego im. Theloniousa Monka). Są też reminiscencje filmowe: The Office z filmu „Rewers” oraz Crows z „Wron”, obie nostalgiczne, romantycznie zasłuchane we frazy chopinowskie, powiewające polską pianistyczną tradycją jazzową, zbudowaną na dokonaniach Kosza i Komedy. Tę nutę kontynuuje jedna z perełek albumu – chopinowski Mazurek f-moll, który
podał sobie rękę ze stylową bossa novą, tak sugestywnie i autentycznie, że odnosimy wrażenie, jakby sam Mistrz Fryderyk pisał go nie w Paryżu (ostatnie dzieło napisane przez Chopina), a gdzieś na plaży w Rio. I coś jest na rzeczy, bowiem mistrz bossy Antonio Carlos Jobim sam przyznawał się do zasłuchania w chopinowskie harmonie.

Są jeszcze dwa autorskie ukłony w stronę naszej klasyki kinematografii. To Cross-eyed Tango – trochę zwariowane, może oniryczne, zabawne i stylowe, idące tym samym tropem, którym podąża Blue Munk. Ten ostatni to swoista gra słów, tytułu słynnego jazzowego standardu i nazwiska naszego reżysera, a sam Pawlik nie ukrywa zachwytu jego dorobkiem. Muzycznie to podróż do niesztampowych podziałów metrycznych (5/4) i solidnego mainstreamu.

Jeśli ktoś woli Pawlika w wydaniu wręcz demonicznym, wirtuozowskim, to zasłucha się w Speed LimitFunky-Punky gdzie wraz z czołową naszą sekcją rytmiczną (Paweł Pańta - b i Czarek Konrad - dr) pokazują
jazz bez jakiegokolwiek kompleksu Ameryki, soczysty, nie stroniący od rytmicznych połamań, a instrumentalnie osadzony na wyżynach wspomnianej wręcz brawurowej wirtuozerii (gra Konrada każdą nutą potwierdza słuszność jego liderowania polskim specom od bębnów).

Paradoksalnie choć Pawlik postrzegany jest w jazzowym wielkim świecie jako pianista idący drogą wyrafinowanej wirtuozerii i kompozytorskiej melancholii (jeden z zachodnich krytyków wręcz nazwał go Horowitzem Jazzu), to dla mnie największy artyzm materiału z tego krążka ukryty jest w Prego... Grazie..., w którym przegląda się jazzowa pianistyka z korzeniami u Billa Evansa, intelektualne granie pełne niuansów. A tę nutę kontynuuje Nokturn B-dur Ignacego Jana Paderewskiego, piękna ballada z solówką kontrabasu godną największych nazwisk tego instrumentu.

Jeśli komuś mało pięknych ballad, to temat do telewizyjnego spektaklu teatralnego zatytułowany The Queen of Cold ma w sobie coś z pejzażu chopinowskich wierzb w otulinie śniegu i mrozu pianistyki nieodżałowanego Esbjörna Svenssona i Torda Gustavsena. I jest tu jeszcze piękne wiolonczelowe mini-solo syna lidera – Łukasza Palika. Niedaleko pada jabłko od jabłoni.


Autor: Piotr Iwicki

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm