Wytwórnia: Blue Note 87102

American Classic

Willie Nelson

  • Ocena - 4

The Nearness of You; Fly Me to the Moon; Come Rain or Come Shine; If I Had You; Ain’t Misbehavin’; I Miss You So; Because of You; Baby, It’s Cold Outside; Angel Eyes; On the Street Where You Live; Since I Fell for You; Always on My Mind
Muzycy: Willie Nelson, śpiew, gitara; Diana Krall, śpiew, fortepian (4); Norah Jones, śpiew, fortepian (8); Mickey Raphael, harmonijka; Jeff Clayton, saksofon altowy; Anthony Wilson, gitara; Joe Sample, fortepian; Jim Cox, organy Hammonda B3; Christian McBride



Duke Ellington powiedział, że muzyka dzieli się na dobrą i tą innego rodzaju (good and the other kind), ale krąży też dowcip, że tak naprawdę istnieją tylko dwa gatunki muzyki: country & western. Willie Nelson tej maksymy nie wymyślił, ale od kilkudziesięciu lat skutecznie wciela ją w życie, zaś swoje dwa ostatnie albumy wydał w jazzowej wytwórni Blue Note. Dwa lata temu nagrał „Two Men With The Blues”, wspólnie z Wyntonem Marsalisem, a teraz samodzielnie firmuje płytę pt. „American Classic”.

Oto Willie Nelson, amerykański klasyk muzyki country, śpiewa klasyczne amerykańskie standardy. Śpiewa nie po raz pierwszy, bo już 30 lat temu zrobił niespodziankę albumem „Stardust”, który od tego czasu rozszedł się w nakładzie pięciu milionów egzemplarzy. Płycie najnowszej chyba to nie grozi, ale na pewno znajdzie wielu zwolenników, bo Willie Nelson ze swoim ujmująco szczerym uśmiechem i charakterystycznym głosem ma rzesze wielbicieli, a na wszystkim, czego dotknie, pozostawia swój ślad – swój, jak to się mówi, stempel.

Nie jest też nowicjuszem w świecie jazzu, bo jazzu słuchał już w dzieciństwie i wczesnej młodości, gdy jego idolami byli Bing Crosby i cygański geniusz gitary Django Reinhardt, na którym się wzorował, gdy grał w zespole uprawiającym tzw. western swing (czyli country z domieszką jazzowego swingu).

Wyjęty spod prawa rewolwerowiec z Teksasu, renegat country, zapędził się więc po raz kolejny na terytorium jazzu. Ale country i jazz to nie są tereny wrogie – łączą je wspólne korzenie, które wywodzą się z amerykańskiej muzyki ludowej, religijnych pieśni pielgrzymów, z gospel i bluesa, z delty Missisipi, Nowego Orleanu, bezdroży Środkowego Zachodu i jaskrawych świateł Chicago. Country twang i blue note to w gruncie rzeczy ta sama tęskna, łamiąca się nuta.

Chyba nie jest przypadkiem, że pomysłodawcą tej bluenote’owskiej sesji jest Bruce Lundvall, który przed 30 laty był (w wytwórni Columbia) producentem płyty „Stardust”. Zadanie producenta powierzył Tommy’emu LiPumie, który zastosował receptę wypróbowaną na płytach... Diany Krall. Nazwiska wyszczególnione na okładce są te same, które widzimy na płytach diwy z Vancouver: inżynierem dźwięku jest Al Schmidt, orkiestrę smyczkową prowadzi Johnny Mandel, a w sekcji jazzowej grają, m.in. Anthony Wilson na gitarze, na kontrabasie – Christian McBride bądź Robert Hurst, na perkusji Jeff Hamilton bądź Lewis Nash. Ważne funkcje pełnią też Mickey Raphael, „przyboczny” harmonijkarz Nelsona (grał i na „Stardust”, i na „Two Men With The Blues”), organista Jim Cox (Hmmond B3), a przede wszystkim pianista Joe Sample z zespołu Crusaders.

Jest tu obecna również sama Diana Krall, która gościnnie gra na fortepianie i śpiewa w duecie z Nelsonem w If I Had You. W innej balladzie, Baby It’s Cold Outside, partnerką Nelsona jest Norah Jones, ale już we wszystkich pozostałych utworach śpiewa wyłącznie (czasem również gra na gitarze) Willie Nelson. Jego głos, nie tak już świeży, niepewnie wibruje, lecz to co ma do przekazania, brzmi szczerze, po prostu prawdziwie.

Otwiera płytę intymna ballada Hoagy’ego Carmichaela Nearness of You (śpiewała ją nie tak dawno Norah Jones), przechodzimy następnie w mocno swingujący Fly Me to the Moon (to świat Franka Sinatry) i Come Rain or Come Shine (niegdyś Ray Charles), a potem m.in. standard Fatsa Wallera Ain’t Misbehavin’ i Because of You (który śpiewał Tony Bennett). Nie ma potrzeby wymieniania wszystkich tytułów, ale ballady Angels Eyes pominąć nie wolno, bo jest to być może najpiękniejszy moment tej bezpretensjonalnej, zrobionej na luzie i od serca płyty.
 

Autor: Paweł Brodowski

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm