Wytwórnia: Concord Jazz 08888072302365

Cannon Re-Loaded

Tom Scott (All-Star Celebration of Cannonball Adderley)

  • Ocena - 4.5

Jive Samba; Work Song; Mercy, Mercy, Mercy; Save Your Life for Me; Sack O’ Woe; Country Preacher; Inside Straight; I Should Care; The Masquerade Is Over; Stars Fell on Alabama
Muzycy: Tom Scott, lider, saksofon altowy; Terence Blanchard, trąbka; George Duke, fortepian, Rhodes, Wurlitzer; Marcus Miller, gitara basowa; Steve Gadd, perkusja; Larry Goldings, organy Hammonda B3; Dave Carpenter, bas (8, 10), gość specjalny: Nancy Wilson, śpiew (4, 9)

Wybitny, nieżyjący od kilkudziesięciu lat alcista, Julian „Cannonball” Adderley, stworzył własny styl muzyczny zwany soul-jazzem. Pomieścił w nim także elementy muzyki latynoskiej, rhythm and bluesa i gospel, a wszystkie wymieszał w integralną i nasyconą silnie emocjami, całość. Ostatnim fonograficznym projektem, wydanym tuż po jego śmierci, była płyta „Phoenix”, na której znalazły się ulubione i wielokrotnie wykonywane przez jego Kwintet kompozycje w innych aranżacjach. Wśród nich były m.in. takie hity, jak: Work Song; Mercy, Mercy, Mercy; Jive Samba; Sack O’Woe i Country Preacher. W rejestracji tamtego albumu wziął udział pianista George Duke, przy pomocy którego osiągnięty efekt artystyczny stanowił wyraźne rozwinięcie adderleyowskiego idiomu.

I tak oto, po upływie około ćwierćwiecza, ten sam muzyk uczestniczył w realizacji krążka dedykowanego genialnemu saksofoniście. Tym samym idee wykreowane onegdaj przez Juliana Adderleya, niczym w znanym micie o Feniksie (ptaku odradzającym się w popiele), ponownie zostały uaktywnione w nowej, poszerzonej współczesnymi oczekiwaniami, estetyce. Wykonawcy, którzy złożyli hołd wielkiemu artyście, to wspaniali instrumentaliści, podziwiani zresztą od dawna za swe ogromne umiejętności interpretacyjne i improwizacyjne (kształtowane zawsze z przekonującą energią). Ten zespół gwiazd (m.in. basista Marcus Miller, perkusista Steve Gadd, trębacz Terence Blanchard i wokalistka Nancy Wilson) poprowadził Tom Scott. On też, w celu trafniejszego uzyskania adderleyowskiego brzmienia, zmienił tenor – który jest jego podstawowym narzędziem wypowiedzi – na alt.

Zostało zarejestrowanych 10 utworów z repertuaru Kwintetu Juliana „Cannonballa” Adderleya. Wiele z nich, w tym wyżej wymienione, odwołuje się do zamieszczonych na płycie „Phoenix”. Identyczne instrumentarium i podobne aranżacje tematów silnie przywołują też jej ogólny klimat. Jednakże inne potraktowanie źródeł stylistycznych przynosi wobec niej istotne różnice. Przede wszystkim tymi odmiennościami są podstawowe pulsacje rytmiczne. Miller i Gadd budują świetne, silnie kołyszące groove’y, ale są one z racji swej perfekcyjności pozbawione owej chropowatości, jaka cechowała grę sekcji rytmicznej grupy Adderleya. A te pozorne niedoskonałości, nadawały tej muzyce, moim zdaniem, większej ekspresji.

Oczywiście, moim nieszczęściem jest pamiętanie oddziaływania oryginałów i dlatego, mimo że to, co prezentuje zespół Toma Scotta, powinno zostać ocenione na pięć gwiazdek, zostaje przeze mnie określone na cztery i pół. Kolejnym powodem jest też (oprócz wspomnianego wygładzenia materii dźwiękowej) także to, iż soul-jazz w interpretacji All-Stars Bandu zbliżył się niebezpiecznie do smooth-jazzu. Wprawdzie takiego z najwyższej półki, ale cóż, to i tak nie jest to samo. Tym niemniej, interesującego nas albumu słucha się, i z pełną radością, i z takąż satysfakcją. Naprawdę.

Autor: Piotr Kałużny

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm