Wytwórnia: Criss Cross Jazz 1329 CD

Chopin Meets The Blues

Peter Beets

  • Ocena - 5

Nokturn Es-dur op. 9 nr. 2; Nokturn f-moll op. 55 nr. 1 (wersja I); Mazurek a-moll op.17 nr. 4; Preludium h-moll op. 28 nr.6; Preludium e-moll op. 28 nr. 4; Nokturn B-dur op. 9 nr. 3; Walc cis-moll op. 64 nr. 2; Nokturn f-moll op. 55 nr. 1 (wersja II)
Muzycy: Peter Beets, fortepian; Joe Cohn, gitara; Reuben Rogers, bas; Greg Hutchinson, perkusja

Po zakończeniu Roku Chopinowskiego 2010 emocje opadły, ale nowe płyty z utworami Chopina nadal się ukazują, w tym firmowane przez jazzmanów.

„Chopin Meets The Blues” holenderskiego pianisty Petera Beetsa jest propozycją na wskroś jazzową. Beets nie idzie na kompromis, nie szuka „trzeciej drogi”, nie próbuje za wszelką cenę zdobyć uznania bywalców filharmonii. Eksponując tematy Chopina traktuje je jak punkt wyjścia do swych błyskotliwych improwizacji. Jego styl wyrasta bezpośrednio z tradycji Ahmada Jamala, Errolla Garnera i Oscara Petersona i łączy w sobie napięcie interakcji z potoczystością frazy i kapitalnym, wrodzonym timingiem.

Pozostaje jednak pytanie, dlaczego właśnie Chopin? Beets w wypowiedziach, które znajdujemy na okładce płyty, przypomina, że najpierw był Bach w programie jego pomysłu zatytułowanym „From Bach To Blues”, a potem dopiero Chopin, co wiązało się z propozycją Gerry’ego Teekensa, twórcy wydawnictwa Criss Cross Jazz. „Gdy przymierzałem się do tego tematu, nie miałem pojęcia, że 2010 rok to rok 200. rocznicy urodzin Chopina!” – twierdzi Beets i wyjawia powody, dla których ta twórczość jest dla niego tak ważna. Bo Chopin jest w tematach wręcz stworzony do improwizacji, bo partie linii melodycznych i przebiegu harmonicznego są wyraźnie rozdzielone, bo wreszcie Chopin praktycznie operuje materiałem pełnej 12-dźwiękowej skali chromatycznej, a więc w tym również blue-notes. „On pisał utwory idealne dla bebopu, lecz przecież nie mógł tego wiedzieć” – konkluduje Beets.

Ale w tych inspiracjach chopinowskich jest jeszcze coś. Układając repertuar Beets sięgał do tych kompozycji, które utkwiły mu w pamięci jeszcze w czasach dzieciństwa. Również do tego utworu, który pojawia się w kluczowym momencie filmu „Pianista” Romana Polańskiego, gdy Władysław Szpilman gra w ruinach Warszawy dla Wilma Hosenfelda, oficera Wehrmachtu. To był oczywiście Mazurek a-moll op.17 nr. 4 (choć w rzeczywistości – według wspomnień Władysława Szpilmana – grał on wówczas Nokturn cis-moll). Beets obok dwóch Nokturnów (f-moll op. 55 nr 1 w dwu wersjach!), dwóch Preludiów i Walca włą¬czył także na płytę ów Mazurek a-moll.

A więc znane motywy Chopina i kompetentny jazz z niespodziankami metrycznymi. W Mazurku a-moll podział parzysty sąsiaduje z trójdzielnym, Preludium e-moll op. 28 pulsuje w metrum 7/8 a Walc cis-moll op. 64 nr. 2 rozwija się w podziale na pięć.

W kwartecie Beetsa grają Joe Cohn na gitarze, Reuben Rogers na kontrabasie i Greg Hutchinson na perkusji, podobnie jak lider wychowani na najlepszych tradycjach mainstreamu. Gdyby płyta była u nas dostępna w roku ubiegłym, traktowalibyśmy ją jak wydarzenie.

Autor: Tomasz Szachowski

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm