Wytwórnia: Grown Jewels CJCD-09-04

Dedication To My Giants

Vivian Buczek

  • Ocena - 4.5

Joyspring; What Are You Doing the Rest of Your Life?; All the Way; Whisper Not; Nica’s Dream; How Do You Keep the Music Playing?; My Shining Hour; Once You Love; I Got a Woman; Didima; Stockholm Sweetning; Very Early; Four
Muzycy: Vivian Buczek, śpiew; Claes Crona, fortepian; Kenji Rabson, bas; Robert Ikiz, perkusja; gościnnie: Roger Pontare, śpiew (6, 9); Andreas Oberg, gitara (5, 7, 9, 13)





Okazuje się, że śmieszne powiedzenie „podoba nam się to, co już znamy” może być prawdziwe w odniesieniu do zawodowych muzyków. Najnowsza płyta szwedzkiej wokalistki Vivian Buczek zainteresowała mnie przede wszystkim repertuarem. Są tu utwory największych mistrzów w historii jazzu, takich jak: M. Davis, C. Brown, H. Silver, B. Evans, B. Golson. Są też utwory najbardziej znanych twórców muzyki lżejszej: M. Legranda, R. Charlesa, Q. Jonesa; są utwory znane z interpretacji J. Coltrane’a i F. Sinatry. Ten cały zestaw Vivian uzupełniła jeszcze o jedną własną piosenkę (napisaną wspólnie z ojcem, Bruno, który kiedyś grał na puzonie w czołowych polskich zespołach jazzowych – w Orkiestrze Wicharego, Warsaw Stompers i grupie Swing Session) oraz o jeden utwór autorstwa pianisty Claesa Crona, szefa tria, które akompaniuje jej na całej płycie.

Te dwie piosenki bardzo dobrze wkomponowują się w cały materiał, który oparty jest na standardach. To właśnie oryginalna interpretacja najbardziej znanych tematów jest największym atutem tej płyty. A drugim atutem jest głos wokalistki: nagrany tak blisko, że czasem słychać oddech, oddaje wszystkie niuanse i wahnięcia. Już rozpoczynający płytę bardzo trudny Joy Spring jest wykonany bez zarzutu. Wokalistce akompaniuje tylko fortepian, głos jest bardzo wyeksponowany. Jeśli długie nuty potrafi się zaśpiewać tak interesująco, jak robi to Vivian, daje to znakomity efekt. Dobry angielski i bezbłędna intonacja są w jej wypadku oczywiste. Ta młoda wokalistka ma już znakomity warsztat, i co najważniejsze korzysta z niego swobodnie, by całość służyła interpretacji.

W czterech utworach towarzyszy jej Andreas Őberg, wspaniały gitarzysta o niezwykłej technice. Jego udział, podobnie jak udział wokalisty Rogera Pontere, bardzo urozmaicił cały program. Pontere potrafi naśladować Raya Charlesa, co znakomicie pasuje w piosence I Got a Woman. Ale umie być też niezwykle uwodzicielski, jak w How Do You Keep the Music Playing. Nica’s Dream zaaranżowany i wykonany został w lżejszej, popowej konwencji i przypomina muzykę George’a Bensona (także dzięki brzmieniu gitary i elektrycznego fortepianu). My Shining Hour to chyba najbardziej jazzowy utwór na płycie. Pierwsze 32 takty Vivian wykonuje tylko z perkusją. Dalej zwraca uwagę solo gitary, w którym Őberg śpiewa jednocześnie to, co gra (!). Jest tu też efektowne improwizowane solo wokalne.

Bardzo wyrafinowany jest pomysł na walc Billa Evansa Very Early. Vivian wykonuje go w duecie z kontrabasem! Robi to spore wrażenie. Four Davisa ma w środku efektowny special chorus – rodzaj zapisanej solówki, którą wykonuje Vivian błyskotliwie unisono z gitarą.

Cały zaprezentowany materiał jest zróżnicowany, doskonale się tej płyty słucha; ma ona co najmniej trzy „przewodnie linie”: głos Vivian, sprawdzone kompozycje i ciekawe aranżacje. To jedna z najciekawszych płyt wokalnych, jakie słyszałem w tym roku!

Autor: Ryszard Borowski

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm