Wytwórnia: Stretch/Concord 7230827

Duet

Chick & Hiromi

  • Ocena - 4

CD 1 – Very Early; How Insensitive; Déja Vu; Fool on the Hill; Humpty Dumpty;
Bolivar Blues
CD 2 – Windows; Old Castle, By the River, In the Middle of a Forest; Summertime; Place to Be; Do Mo (Children’s Song #12); Concierto de Aranjuez/Spain
Muzycy: Chick Corea, fortepian; Hiromi Uehara, fortepian





Albumy w konwencji fortepianowych duetów pojawiają się co jakiś czas, budząc emocje. Chcąc nie chcąc wywołują dyskusje: kto lepszy, ciekawszy, bardziej kreatywny w tym tandemie. Wielki początek dał duet Corea-Hancock, oni też są sprawcami największych sensacji ostatnich miesięcy w tej muzycznej duetowo-jazzowo-improwizowanej konwencji. Hancock grywa z Lang Langiem (Chiny), a mistrz Chick zasiadł na scenie z uroczą, niespełna trzydziestoletnią japońską pianistką Hiromi.

Uczynił to nie pierwszy raz. Ponad 10 lat temu, gdy Hiromi liczyła sobie 17 wiosen, doszło do spotkania Chicka i młodej wówczas adeptki sztuki pianistycznej spod skrzydeł Yamaha School of Music, a spontaniczna wspólna improwizacja zaowocowała… zaproszeniem Hiromi na koncert Corei. Tam zaś – ku wielkiemu zaskoczeniu – została pod koniec występu amerykańskiego gwiazdora białych i czarnych klawiszy wywołana na scenę. I tak się zaczęło. Dzisiaj jej dyskografia liczy siedem albumów, ona sama ma na koncie liczne uczelniane dyplomy, w tym Berklee College of Music. Jak sama mówi, świat jej muzycznych zainteresowań obejmuje: Bacha, Oscara Petersona, Franciszka Liszta i Ahmada Jamala. Kocha też Sly and the Family Stone, Dream Theatre i King Crimson, a nie odżegnuje się od inspiracji zgoła niemuzycznymi dokonaniami… Carla Lewisa i Michaela Jordana. A jak wypada u boku Corei? Znakomicie. Jej estetyczny świat, dobarwiony mocno dalekowschodnią powściągliwością i nutą pianistycznego romantyzmu, zlewa się ze sztuką Corei wspaniale. Najbardziej fascynujące jest tu płynne przenikanie jazzu z delikatnością japońskiej muzyki (Old Castle, By the River, In the Middle of a Forest), by za chwilę na zasadzie kontrastu przenieść nas w rejony wysmakowanego jazzu w Summertime. Genialne są też sonorystyczne eksperymenty, w których fortepian pod palcami artystów brzmi jak koto, a frazy balansują między nowoczesną improwizacją (bez ukierunkowania na jazz) a sonorystycznym kolażem muzyki wpisanej w nurt totalnego traktowania fortepianu.

Kto zna Coreę z tej strony, ten wie, że potrafi on z czarnego lakierowanego pudła ze strunami i 88 klawiszami wydobywać rzeczy niespotykane i niedefiniowalne. Hiromi wtóruje mu w tym znakomicie. Posłuchajcie sami! Aż trudno domyślić się przez pierwszych kilka minut, że mamy do czynienia z jedną z kompozycji znanych z Coreańskiego albumu „Children’s Songs” (dopiero wejście tematu zdradza nam „czym to się je”). Dwupłytowy album zamyka melanż-wizytówka Corei, czyli połączenie pierwszego tematu z Concierto de Aranjuez Joaquino Rodrigo z mega standardem –  Spain. Jeśli ktoś spodziewa się sztampowych jazzowych igraszek znanych z wcześniejszych dokonań Chicka, ten się zdziwi. Tutaj dostajemy coś na modłę wariacji, kaprysu na dwa fortepiany.

Album jest rejestracją koncertu duetu w tokijskim klubie Blue Note. Uwaga! Na rynku istnieją dwie jego edycje. Amerykańska posiada bardzo ascetyczną okładkę, co może wprowadzić nabywców europejskich w błąd (a jest to ten sam materiał dźwiękowy). I choć nie zamieniłbym starego duetu Hancock-Corea na tę płytę, to jednak śmiało mogę go polecić wyznawcom przekraczania stylistycznych granic ponad kontynentami.

Autor: Piotr Iwicki

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm