Wytwórnia: For Tune 145(090)


Expression 1
Goa Time
Bad Habits
7+7
Expression 2
Funky Freeboper


Muzycy
: Sławomir Kulpowicz, fortepian elektroniczny; Piotr „Bocian” Cieślikowski, saksofony sopranowy i tenorowy; Wojciech Pulcyn, kontrabas; Kazimierz Jonkisz, perkusja; Tomasz Dąbrowski, trąbka (2, 3, 5)


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 1-2/2020


Expression

Kulpowicz Quartet

  • Ocena - 5

Tu nie ma koniunkturalizmu, kalkulacji, jest za to jakaś zwierzęca, pierwotna siła, popychająca to granie w najpiękniejsze rejony straight-ahead jazzu. Ten album to zapis chwili, impresja, dokument.

Być może właśnie fakt, że nie był to materiał docelowy, mający stać się zawartością krążka, sprawia, że jest tak spontaniczny i bezkompromisowy. Nagrania dokonano w sierpniu w roku poprzedzającym przedwczesne odejście Sławka (zmarł 7 lutego 2008 roku). Jak informuje nas Ryszard Wojciul, autor płytowej noty i producent krążka, do oryginalnego materiału (łącznie było 100 minut) dograno w trzech kompozycjach partię trąbki (unisono z saksofonem).

Finalny efekt to godzina soczystego jazzu. Mój „typ na top” tego krążka, to kompozycja 7+7, znana choćby z dysku „Private Music” czyli 1/6 albumu „Mantram”, swoistego opus magnum naszego nieodżałowanego pianisty.

Kulpowicz, jak nikt inny w Polsce, posiadł dar wchodzenia w kwartowe, agresywnie brzmiące pochody akordowe tak typowe dla McCoy Tynera. Od tego już tylko krok do skojarzenia ze światem dźwięków Johna Coltrane’a, którego duch unosi się nad albumem „Expression” od pierwszej do ostatniej nuty. Nie sposób przecenić tego, co dał nam tutaj Piotr Cieślikowski. Jego saksofonowa sztuka wydaje się z jednej strony naturalną kontynuacją nurtu Tomasza Szukalskiego, czyli gry na tenorze bez mizdrzenia się do słuchacza, z iście fighterską werwą. Ale „Bocian” idzie dalej, wchodzi do świata improwizacji w duchu free, a to coltrane’owska materia tak wspaniale opanowana przez naszego, mieszkającego od lat w Kanadzie, saksofonistę.

A co z resztą załogi, która dała nam ten album? Zastanawiałem się, czy ktoś mógł zagrać tu na basie lepiej niż Wojtek Pulcyn? W tym godzinnym graniu nie ma on słabego momentu. A bębny? Nie od lat wiadomo, że Kazimierz Jonkisz z niejednego pieca chleb jadł. Ale w takiej konwencji, tak radykalnej, chyba dotąd go nie słyszałem. O trąbce Tomasza Dąbrowskiego w partii dogranej jesienią 2018 roku można pisać wyłącznie w superlatywach, zadając sobie jedynie pytanie: czy Sławek by sobie tego życzył? Przy pełnej świadomości tego, co robił muzycznie całe życie, bezkompromisowości i jasno nakreślonej wizji. Zapewne, gdyby sobie trąbki życzył, to by ją zaangażował już na starcie. A tak, pozostają nam dywagacje natury formalnej, bo muzycznie trudno cokolwiek zarzucić.

Rok 2019 zapamiętam jako czas premiery nowej płyty Milesa Davisa, nowej płyty „Trane’a” i nowej płyty Sławka Kulpowicza. A że wszystkie powstały dekady temu, jakie to ma znaczenie? To właśnie czas pokazuje, że tego grania nie pokryła patyna upływającego czasu. A może wręcz przeciwnie? Teraz jeszcze lepiej doceniamy wkład Kulpowicza w polski jazz. 


Autor: Piotr Iwicki

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm