Fealing Earth

Michał Zaborski Quartet

Solową karierę rozpoczęli – obok Smoczyńskiego i Lubowicza – także pozostali członkowie Atom String Quartet, który jest europejską odpowiedzią na słynny amerykański Turtle Island Quartet. Płyty pod własnym nazwiskiem wydaje od niedawna wiolonczelista Atomów Krzysztof Lenczowski. Drogą swoich kolegów z zespołu poszedł teraz altowiolista Michał Zaborski.

Jazzowi altowioliści? Tych – w skali świa­ta – jak na lekarstwo. Cieszy więc, że Zaborski na swojej debiutanckiej „Feeling Earth” odsłania przed nami uroki tego instrumentu i jego możliwości dla muzyki jazzowej. Wyjść poza brzmienie i tonalności z muzyki klasycznej na 4-strunowym instrumencie strojonym w kwintach nie jest wcale łatwo.

Nie tylko z tych powodów warto sięgnąć po „Feeling Earth” Do swojego zespołu altowiolista zaprosił znane z niebanalnego, żywiołowego grania, improwizacyjnych wybryków i specyficznego muzycznego poczucia humoru trio Stryjo, czyli pianistę i kompozytora Nikolę Kołodziejczyka, kontrabasistę Macieja Szczycińskiego i perkusistę Michała Bryndala.

Groove’owe, energetyczne bity słyszymy tylko w Pomazańcu, który odbiega od innych utworów na płycie, bo zbliża się niebezpiecznie do gatunku pop. Ale riffy powtarzanych motywów, silny bit perkusji, a do tego elektryczne brzmienie altówki mogą się podobać. Reszta płyty to kraina spokoju. Nad quasi-filmowymi pejzażami, wspartymi urokliwymi dźwiękami fortepianu, góruje melodia, ciepły dźwięk altówki (znacznie bardziej miękki niż skrzypiec). Zaborski skomponował w przeważającej mierze muzykę jakby programową, muzyczne obrazki. Spokój i czyste piękno przebija z ballady Still Too Far, kołysanki Amelia’s Dream, a w In Search of the Missing Snow mamy dźwięki chłodne, lekko bluegrassowe, poe­tyckie.

„Feeling Earth” jest stylistycznie bardzo podobna do języka, jaki wypracował Atom String Quartet. Bluegrass, jakby saksofonowe solówki, dbałość o barwę solowych instrumentów, przejrzysta budowa, komunikatywny przekaz, stylistyki crossover i rozmaite koloryty, zbliżanie się do różnych okołojazzowych gatunków oraz do muzyki ludowej. Na tej płycie tę ostatnią słychać w oberkowym, jazzowym kaprysie – Kopyrtniec. Mamy tu muzyczną ironię i zabawę z przymrużeniem oka. 

Autor: Marta Januszkiewicz