Wytwórnia: Shapes of Rhythm SORLP3

Bugs
Józef Zagadka
Battledance
Minneapolis-Police Game


Muzycy:
Matylda Gerber - saksofon tenorowy i barytonowy
Maciej Forreiter - gitara
Beniamin Łasiewicki - bas, instr. perkusyjne
Filip Baczyński - perkusja, instr. perkusyjne
Michał Szczepaniec - instr. perkusyjne (3)
Wiktor Maternik - trąbka (1)
Mariano De Ona Martinez - el. piano, syntezator (2,4)

Recenzja opublikowana w Jazz Forum 6/2021


For Joseph Riddle

sneaky jesus

Powitajmy na scenie kolejny młody zespół – sneaky jesus, który w dodatku debiutuje płytą wydawaną przez brytyjskie wydawnictwo Shapes of Rhythm. Wydawnictwo małe i mało znane, więc nie ma co też rozpalać wyobraźni, ale taki start na pewno pomoże w dotarciu do znacznie szerszej publiczności, niż premiera w polskiej oficynie.

Przedstawiają się jako kwartet (Gerber, Łasiewicki, Baczyński, Forreiter), mieszający brzmienie Polish Jazzu z punkiem, hip-hopem i breakbeatem. Do tej pory nagrali parę utworów w formie dwóch EP, utrzymanych w mocno „jamowym” stylu. Hip-hop tkwił tu głównie w perkusji, a pozostali muzycy – ze świetną Matyldą Gerber na czele – zajmowali się tworzeniem konkretnego czadu. Wraz z pełnym LP szaleństwo poszło trochę na drugi plan, a na pierwszy wkroczyły melodyjne kompozycje i transowa współgra – czego jasnym komunikatem jest otwierający album Bugs.

Pierwsze skojarzenia płyną w rejony formacji Niechęć, której dwa albumy studyjne odbiły się szerokim echem. Porywający drive, melodia, która wejdzie wam do głów na długo oraz zagrane z ledwie delikatnym nerwem solówki Forreitera, Gerber i gościnnie występującego Wiktora Maternika. Na start sneaky jesus ma gotowy hit, singiel do jazz-popowych playlist i wizytówkę, którą przykuje uwagę na koncertach czy festiwalach.

Trochę mniej przekonuje mnie tytułowy Józef Zagadka. Koncepcja jest ciekawa, bo to ciagła, kolektywna improwizacja wokół powtarzanych w kółko motywów oparta o czujny groove i melodię. I chociaż wszystko zagrane jest w fantastyczny sposób, to te główne motywy – krótkie i nostalgiczne – z czasem przygaszają aurę i przysłaniają wszystko wokół. Chyba wolałbym usłyszeć to bardziej punkowe oblicze grupy z pierwszych nagrań.

I po dwóch dłuższych utworach można przejść do głównego dania. Zespół odświeża przykurzoną lekko formę suity. Po mocno perkusyjnym, lekko podniosłym Battle Dance, sneaky jesus przenosi nas z Polski prosto do Minneapolis, gdzie w 2020 roku Policja zabiła George’a Floyda, a miasto stanęło w płomieniach. Mierzy się tym samym nie tylko z wielką formą, ale i wielkimi, aktualnymi tematami, których – nie potrafię zrozumieć, czemu – po prostu w polskim jazzie praktycznie nie ma.

I chociaż nie brakuje tu emocji, nie brakuje ognia czy fenomenalnych wstawek (jak np. Gerber, grającej z potęgą i frazowaniem wyjętymi z hardcore punkowych kawałków), to długi utwór ma ten sam problem, co niektóre suity sprzed półwiecza – że jej kolejne części nie zawsze się ze sobą kleją. Ale chętnie przymykam na to ucho, bo istotniejsza od kompozycyjnej wprawy jest tu dla mnie fantastyczna energia i brzmienie zespołu oraz jego lekkość w kreowaniu melodii, a ten właśnie zestaw sprawia, że chcę do tej muzyki wracać.

Autor: Barnaba Siegel

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm