Wytwórnia: Ars Cameralis Records

Four

Obara Special Quartet

  • Ocena - 5

Morph; Duo; Tale; Honey Lips; Eye to Eye; So?; Booby Trap
Muzycy: Maciej Obara, saksofon altowy; Ralph Alessi, trąbka; Mark Helias, kontrabas; Nasheet Waits, perkusja








Kolejny mocny ruch Maćka Obary – nagranie autorskiego albumu w Nowym Jorku z doborowymi muzykami musi budzić respekt. Ów respekt rośnie w miarę słuchania płyty, która jest przemyślana w każdym calu, posiada wyrazisty charakter i ciekawą dramaturgię.

Album zawiera siedem kompozycji, i tym, co zaskakuje od razu, jest ich spore zróżnicowanie; w zasadzie każdy utwór prezentuje odrębny pomysł (czasem kilka), żaden z nich nie zostaje później powielony. Utwory eksponują piękne, śpiewne tematy i skutecznie oddalają się od typowych schematów formalnych; generalnie, jest to muzyka wywodząca się z nurtu łagodnego free (z wpływami Ornette’a Colemana), w której można wyodrębnić partie aranżowane i improwizowane, ale – co istotne – szeregowanie tychże nie podlega jakimś uświęconym regułom i zależy wyłącznie od muzyków. Oczywiście, nie brakuje fragmentów zwanych solówkami, jednak dla Obary i jego partnerów nie są to wypełniacze między wejściami tematu, ale ekspresyjne komentarze do utworu, nabierające znaczenia w kontekście całości. Na uwagę zasługują także improwizacje kolektywne – tu polecam utwór Honey Lips.

Instrumentami wiodącymi są trąbka i alt. Raz pozostają w opozycji, innym razem działają w symbiozie, np. wówczas, gdy wprowadzają tematy unisono. Ciekawe są też relacje między nimi; potrafią działać na odrębnych poziomach, dialogować, lub tworzyć intrygujący kontrapunkt (Morph, Duo, Eye to Eye). Tu docieramy do spraw melodyki i harmonii. W zasadzie mamy do czynienia z graniem swobodnym tonalnie, jednak przez cały czas wyczuwamy coś, co można by nazwać tonalnością intuicyjną; wrażenie takie (być może subiektywne) powstaje zarówno w tematach, jak i wówczas, gdy muzycy, poruszając się po niezależnych orbitach, podświadomie dążą do spotkania.

Brakuje miejsca, by opisać grę poszczególnych muzyków; poza Obarą i Alessim wyróżnia się basista Mark Helias (współpracował wcześniej z Braxtonem), zwłaszcza we fragmentach granych arco. Bardzo dobrze spisuje się Nasheet Waits, operujący gęstym, ale delikatnym dźwiękiem o bogatej kolorystyce. Gdy zapytano Maćka Obarę, jak udało mu się pozyskać do współpracy tak świetnych muzyków, odpowiedział: „Trzeba dobrze grać”.

Autor: Bogdan Chmura

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm