Wytwórnia: Soliton SL 501-2

Czasoprzestrzeń; Latin’s Heart; Funk Magic; Fusionland; Kaszubskie lato; Łosowski’s Family; Don’t Stop Now; Seven Girls; Życie wieczne; Jeff and John

Muzycy: Tomasz Łosowski, perkusja, instr. klawiszowe; Jan Rejnowicz, Wojciech Olszak, Sławomir Łosowski, Tomasz Świerk, instr. klawiszowe; Wiktor Tatarek, gitara; Łukasz Dydewicz, Karol Kozłowski, Michał Gott, Wojciech Pilichowski, bas; Zbigniew Fil, Aga Burcan, śpiew 

Recenzję opublikowano w numerze 12/2016 Jazz Forum.


Fusionland

Tomasz Łosowski

  • Ocena - 3.5

Tomasz Łosowski, w trzynaście lat po wydaniu solowej płyty „C.V.”, postanowił przypomnieć o sobie jako kompozytor i autor projektu z pogranicza funky i jazz-rocka, a nawet latin-jazzu (utwór Latin’s Heart). Oczywiście, gra na „Fusionland”we wszystkich dziesięciu utworach na perkusji, ale też w pięciu objawia się jako wykonawca solówek na syntezatorze. Poprzeczka pod tym względem ustawiona jest dość wysoko, bowiem do partii syntezatorów w pięciu innych utworach zaprosił Łosowski kompetentnych keyboardzistów – Jana Rejnowicza, Tomasza Świerka i Wojciecha Olszaka, zaś w kompozycji Łosowski’s Family solo na syntezatorach zagrał ojciec Tomasza, twórca Akcentów i Kombi – Sławomir Łosowski.

Pokrewieństwo między muzyką funk a jazzem jest oczywiste, niemniej trzeba też pamiętać, że terminy te wspólne korzenie mają w czasach dość odległych. Estetyka smooth jazzu (a do takiej kategorii ostatecznie można by wpisać muzykę skomponowaną przez Łosowskiego) kładzie nacisk na element brzmienia i melodykę, improwizację traktując po macoszemu. Dlatego „poszukiwacze jazzu w jazzie” mogą być zawiedzeni stylistyką tej płyty.

Jak na funk (determinujący całość materiału od strony rytmicznej), za dużo tu „słodkich” elektronicznych brzmień syntezatorów. Jak na jazz, to za ciasny jest gorset aranżacji; to w końcu nie big band, gdzie solistów wpuszcza się w „okienka” solówek, lecz combo, gdzie jazzmani daliby sobie więcej luzu. Stąd kolejna pretensja „poszukiwacza jazzu” w dostarczonym materiale dźwiękowym – solówki są przeważnie rodzajem „wypełniacza” schematu funkcji harmonicznych, nie zaś wyrazem czy dowodem inwencji improwizatorskiej solisty.

Niemniej, nie doszukując się tego, czego nie ma i czego wykonawcy owej płyty nie zakładali – słuchałem kolejnych utworów z przyjemnością, zachęcony przede wszystkim precyzją realizacji elementu rytmicznego. Łosowski jest za bębnami mistrzem, a każdy z trójki basistów wspomaga go w sposób adekwatny do charakteru utworu.

W kategorii „easy listening”, co bynajmniej nie obniża rangi utworu, umieścił­bym przebojową kompozycję Funk Magic, z udziałem basisty elektrycznego Karola Kozłowskiego i wokaliz Agi Burcan. To świetny, wyrazisty formalnie utwór, w którym prosty motyw melodyczny wsparty jest przekonującą aranżacją; przy odrobinie szczęścia i dobrej współpracy stacji radiowych mógłby to być światowy przebój. Do moich faworytów należałby też Don’t Stop Now, w którym słyszę motywy porównywalne z tymi, jakich z upodobaniem słucham w klasycznych dziś utworach Earth, Wind & Fire – gdyby tylko uczynić go bardziej zwięzłym, dokonując skrótów tam, gdzie mamy zestawienia powtarzalnych zdań muzycznych.

Najbliżej jazz-rockowej stylistyki wydaje się być Kaszubskie lato, skądinąd jeszcze jeden utwór z przebojową linią melodyczną tematu, dodatkowo wyróżniający się inteligentnie przemyślaną partią fortepianu Wojciecha Olszaka. Z kolei zamykający płytę, utrzymany w wolnym tempie utwór Jeff and John pokazuje, że tam, gdzie pomyślano o solidnej konstrukcji linii napięć, a solowe partie są w ową linię wpisane, w krótkich improwizowanych fragmentach dochodzą do głosu emocje, których niewiele w innych utworach.

Autor: Stanisław Danielewicz

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm