Wytwórnia: Blue Note

 

 

Ifę; Ouidah; Tribal Dance; Hope; Freedom Dance; Chardon; Farafina; African Ship; Goree; Bayyinah

Muzycy:
Lionel Loueke, gitara;
Robert Glasper, fortepian (2-4, 6, 8, 10);
Derrick Hodge, gitara basowa;
Mark Guiliana, perkusja;
Gretchen Parlato, śpiew (3, 4)

 


 

Heritage

Lionel Loueke

  • Ocena - 4.5

Gdy Don Was, kojarzony dotąd wyłącznie ze stylistyką rockową, objął w styczniu tego roku stanowisko szefa legendarnej Blue Note, wielu miłośników jazzu zwiastowało rychły upadek tej wytwórni, a przynajmniej programowy odwrót od muzyki improwizowanej. Tymczasem kolejne krążki ukazujące się pod tym szyldem nie tylko rozwiewają te obawy, ale dowodzą znawstwa Dona w zakresie jazzu, jak i jego świadomości historycznego znaczenia kierowanej przez niego firmy.

Nowa płyta Lionela Loueke, afrykańskiego gitarzysty pochodzącego z Beninu, doskonale wpisuje się w wizję powrotu Blue Note na scenę jazzowego mainstreamu jako wytwórni nie tylko odcinającej kupony od swej przebogatej historii, ale i trzymającej rękę na pulsie.

„Heritage”, tytuł trzeciego krążka w katalogu Blue Note, a piątego w ogóle w karierze tego muzyka, bardzo trafnie opisuje zawartość wydawnictwa. Lionel, korzystając z jazzowej stylistyki, porywa słuchacza w szaloną i niezwykle barwną podróż, przemierzając z nim wzdłuż i wszerz swój ojczysty kontynent, zapoznając tym samym ze swoim dziedzictwem. Przez cały ten czas słuchacz, niczym turysta podróżujący klasą VIP, może bezpiecznie i komfortowo rozsiąść się w luksusowym, jazzowym fotelu, by zarazem podziwiać porywające barwy afrykańskiego lądu.

Loueke dysponuje niebywałą techniką, doskonale posługuje się też jazzową stylistyką, a posiada przy tym nie tylko teoretyczną wiedzę, ale i autentyczne, wynikające z doświadczenia, wyczucie natury muzyki afrykańskiej, która towarzyszyła mu przecież od dzieciństwa, i stanowiła jego pierwsze, muzyczne otoczenie. Frazy gitary, przesycone swingowym bujaniem, niekiedy zdają się jednak silniej odnosić do etnicznych korzeni lidera projektu. Daleko im jednak do naiwności – nawet bowiem, gdy o taką stylistykę zdają się ocierać, to tylko po to, by chwilę później katapultować się do świata zadymionych klubów jazzowych.

Choć płytę firmuje Lionel Loueke, nie można zapomnieć o innych muzykach, którzy w dużym stopniu przyczynili się do powstania tego wydawnictwa. Przede wszystkim lider wiele zawdzięcza basiście Derrickowi Hodge’owi i Markowi Guilianie, który zasiadł za zestawem perkusyjnym. Cała trójka oczarowuje zgraniem – muzycy grają perfekcyjnie nie tylko w zakresie posługiwania się swoimi instrumentami, ale również jako trio, doskonale rozumiejąc się na poziomie każdego dźwięku, każdej najkrótszej frazy.

Wśród kompozycji znalazły się autorskie utwory lidera projektu, jak i powstałe w kooperacji z Robertem Glasperem, gwiazdą hip-hop jazzu. Loueke, zapewne właśnie dzięki kolaboracji z Glasperem, osiągnął to miękkie i ciepłe brzmienie albumu, które w doskonały sposób komponuje się z bardzo ciekawą, wartościową i wyrafinowaną pod względem merytorycznym zawartością płyty.

Autor: Konrad Żywiecki

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm