Wytwórnia: ECM 2688 (dystrybucja Universal)

Time
Mystery and Illusion
Human
GG
The Thief’s Dream
Hank and Charlie
Compassion
Prayer
They Went to War
In a Sentimental Mood
Ima (for Talma Maestro)


Muzycy:
Shai Maestro - fortepian
Philip Dizack - trąbka
Jorge Roeder - kontrabas
Ofri Nehemya - drums

Recenzja opublikowana w Jazz Forum 3/2021


Human

Shai Maestro

Charakter muzyki zawartej na „Human” można – przy delikatnej skłonności do nadinterpretacji – wyczytać z samej okładki. Z zachowaniem całego sztandarowego ECM-owskiego pietyzmu dla dźwięku, album ma w sobie coś bezpretensjonalnego, jasnego w barwie i atmosferze, a jednocześnie nietrywialnego i niewygładzonego. Shai Maestro, 34-letni izraelski pianista, wyrobił sobie markę grając u boku kontrabasisty Avishaia Cohena, z którym zresztą łączy go dobra ręka do lekkich, śpiewnych tematów. I podobnie jak swój mentor, Maestro pisze melodie, które niekiedy niebezpiecznie grawitują w stronę pop-jazzowego banału. Przed mieliznami chroni go jednak niewątpliwy talent narracyjny – kilkukrotnie w ramach jednego utworu zmieniając tempa i nastroje, splatając ze sobą partie improwizowane i skomponowane Shai prowadzi nas przez swoją płytę niczym wytrawny przewodnik po starym mieście, doskonale wiedząc, kiedy zaciekawiony słuchacz gotów jest na większą dawkę informacji, a kiedy należy mu ją odpuścić.

A krajobraz muzyczny bynajmniej nie jest monotonny. W tytułowym Humani nagranym tylko w trio Prayer słychać delikatne echa soulu i gospel (a może raczej Jarretta sięgającego po gospelowe chwyty?), ale to raczej drobne nawiązania w obrębie pojedynczej frazy niż wyraźne stylizacje. Hank and Charlie to dość staroświecka ballada, w której lider błyszczy w pięknej linearnej improwizacji. W GG linia melodyczna prowadzona w unisonie przez trąbkę i fortepian brzmi jak zapisane solo, a They Went to War w udany sposób łączy marszowe sugestie z elegijnym charakterem. Harmoniczna inwencja w improwizacjach pianisty ratuje nawet średnio przekonujące wyjściowe tematy, jak Mystery and Illusions. Jedyny standard na płycie, Ellingtonowski In a Sentimental Mood, jest tu przekornie podany w najbardziej rozrywkowej – przynajmniej w breakbeatowej warstwie rytmicznej – formie.

Trochę szkoda, że tak skromnych rozmiarów są partie solowe. Czas utworów rzadko przekracza sześć minut, co dla czwórki wykonawców oznacza dość ograniczoną przestrzeń wypowiedzi. Z drugiej strony – materiał zakomponowany jest podawany z dużą swobodą i, nazwijmy to, miejscem na mikrowariacje interpretacyjne. Atutem Shaia Maestro jest też zmysł konstrukcyjny i dramatyczny instynkt – struktury utworów (jak The Thief’s Dream) mają być bardziej katapultą wyrzucającą solistę od razu na wysoki poziom emocji, niż złożonym materiałem, na którym spokojnie buduje on swoją wypowiedź i stopniuje napięcie. Druga w karierze ECM-owska płyta Shaia Maestro to pokaz kompetentnej, zupełnie niemanierycznej – co dziś jest sporym atutem – pianistyki artysty.

Autor: Tomasz Gregorczyk

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm