Wytwórnia: Audio Cave ACD-002-2019


Iga?
Grandpa, Where You Ramble Now? (Improvisation One)
Auto, auto?
Are You Ready?
Mr. Muniak, What’s Now?
On Green Dolphin Street?
Improvisation Two
First Question
Blue Monday?


Muzycy: Wojciech Lichtański, saksofon altowy i sopranowy; Mateusz Pałka, fortepian i akordeon; Kuba Dworak, kontrabas; Patryk Dobosz, perkusja


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 4-5/2019


Iga

Wojciech Lichtański Questions

  • Ocena - 4

Saksofonistę Wojciecha Lichtańskiego usłyszałem po raz pierwszy, gdy przed sześcioma laty jego zespół wygrywał konkurs na Bielskiej Zadymce Jazzowej. W ramach nagrody kwartet zarejestrował wtedy krążek „Live”, który aż do początku 2019 roku był jedynym autorskim albumem Lichtańskiego. Choć muzyk stronił przez ten czas od bycia liderem, spędził kilka minionych lat bardzo aktywnie: nagrywał i koncertował z również nagradzanym, ciekawym zespołem Vehemence Quartet, związał się także z Essential Group Piotra Budniaka. Teraz nadszedł czas na powrót do prowadzenia własnego zespołu i odbywa się to w znakomitym stylu.

Nową grupę Lichtańskiego tworzą z nim czołowi jazzmani młodego pokolenia: Mateusz Pałka na fortepianie i akordeonie, Kuba Dworak na kontrabasie i Patryk Dobosz. Choć znamy ich grę z różnych składów, udaje im się pod wodzą saksofonisty wykreować pewien rodzaj osobnej energii, która każe ich traktować jako zespół mogący wypracować w przyszłości charakterystyczne brzmienie i ekspresję.

Lichtański jest liderem, który wie czego chce w swoich kompozycjach – żadna z nich nie pojawiła się na albumie przypadkowo i ich narracji nie tłumaczy przywiązanie do konwencji czy przyzwyczajenie do tradycyjnych struktur. Wprawdzie ceni melodie, lubi swing, estetyka głównego nurtu jest mu bliska, ale jednocześnie, pisząc utwory, szuka zaskoczeń, niuansów, zawieszeń, mniej bądź bardziej ewidentnych zmian kierunków. Interesuje go urozmaicony przekaz i z tego powodu w kolejnych kompozycjach zdarza mu się łączyć na przykład rozmarzenie z drapieżnym szarpaniem formy, czy melancholijne kantyleny z rozdzierającym krzykiem.

Czyni to jednak zręcznie i z szacunkiem do słuchacza, pozwalając utworom rozwijać się, nabierać rozmachu i intensywności; nie ucieka się do popularnego wśród najmłodszych polskich jazzmanów kontrastowania ze sobą skrajności w duchu Johna Zorna, a zamiast tego faktycznie opowiada muzyką historie logiczne, zajmujące, pełne emocji – urastające w kilku przypadkach nawet do poważnych, suitowych form.

Pozostaje mieć nadzieję, że „Iga” zwiastuje faktyczną aktywizację Lichtańskiego w roli lidera. Szkoda byłoby, gdyby nagromadzony na tym bardzo dobrym albumie potencjał nie był dalej wykorzystywany na koncertach i następnych płytach.


Autor: Maciej Krawiec

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm