Wytwórnia: Polskie Radio PRCD 2063


Barokowe i klasyczne tematy Bacha, Vivaldiego, Mozarta
’Round Midnight
Wonderful, Wonderful
Siódmawka

Muzycy: zespół wokalny Swingle Singers; Guy Pedersen, kontrabas, Daniel Humair, perkusja; Lou Bennett, organy; Philip Catherine, gitara; Franco Manzecchi, perkusja; Zbigniew Namy­s­łowski, saksofon altowy; Adam Matyszkowicz, fortepian; Janusz Kozłowski, kontrabas; Czesław Bartkowski, perkusja

Nagrano podczas festiwalu Jazz Jamboree 15 października 1966 r. w Sali Kongresowej w Warszawie


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 7-8/2017


Jazz Jamboree ’66

  • Ocena - 3

Seria płyt wydawanych przez Polskie Radio (a właściwie reedycja) dokumentująca występy różnych artystów na festiwalach
Jazz Jamboree jest oczywiście pomysłem znakomitym, choć nie wszystkie występy były jednakowo atrakcyjne i choć dla niektórych mają wartość sentymentalną, to przypuszczam, że młodzi słuchacze podchodzą raczej obojętnie do wydarzeń sprzed pięćdziesięciu lat. Technika nagraniowa w latach 60. w Polsce nie była najlepsza, więc jakość dokonywanych naprędce (na żywo) nagrań jest często niezadowalająca. 

Na tej płycie znajdujemy przede wszystkim występ wokalnego zespołu Swingle Singers, który zdobył kiedyś ogromną sławę i popularność wykonując „na jazzowo” utwory J.S. Bacha. Nie zmieniali nut, a dodawali tylko swingującą perkusję (szczoteczki) i kontrabas. Pod względem aranżacyjnym nie było to nic nadzwyczajnego, ale byli jednymi z pierwszych którzy takie rzeczy robili. Wcześniej był Grappelli z Koncertem d-moll, a nieco później na przykład nasz kwartet Novi Singers z Chopinem. W każdym razie Swingle Singers bardzo się podobali. Dziś, gdy znamy już wiele olśniewających aranżacji muzyki klasycznej, ich dawne nagrania brzmią skromnie i nie robią żadnego wrażenia (a jeśli już to złe). Tu mamy dziesięć krótkich utworów w ich wykonaniu. Dwa tematy grane przez organowe trio Lou Bennetta (z towarzyszeniem perkusji i gitary) też nie są nadzwyczajne. Dziś standard tak grany przez studenta wydziału jazzu oceniłbym na trójkę. Brzmienie zespołu jest okropne, słabo słychać gitarę, dominuje stukanie bębnów, a uderzenie w talerz przykrywa wszystko.

Z największą ciekawością słuchałem utworu Zbigniewa Namysłowskiego – Siódmawki. W porównaniu z innymi wykonaniami tego utworu to jest jakby surowe, ostre w brzmieniu, ale w zestawieniu z nowoczesną improwizacją Namysłowskiego ma estetyczny i muzyczny sens, a nawet swoisty urok. To najbardziej jazzowy i zarazem oryginalny utwór na tej płycie.

Może warto byłoby nieco staranniej podchodzić do informacji umieszczanych na okładce. ’Round Midnight to kompozycja Theloniousa Monka, a nie jak podano –
Milesa Davisa. Nawiasem mówiąc ’Round About Midnight – jak napisano na okładce płyty – to nie tytuł tego utworu, lecz albumu Milesa Davisa (1957), który tę kompozycję zawierał. Jeśli przy jednym utworze Mozarta podajemy nr katalogowy (KV), to przy innym może też?


Autor: Ryszard Borowski

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm