Wytwórnia: V Records 012


Freelove
Halo, World in My Eyes
Personal Jesus
Dream On
Never Let Me Down Again
Only When I Lose Myself
Enjoy the Silence


Muzycy:
Piotr Rachoń, fortepian; Tadeusz Kulas, trąbka, śpiew, elektronika; Eugeniusz Betliński, kontrabas; Marcin Rak, perkusja; Adrianna Styrcz, śpiew (6, 7)


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 3/2018


JazzBlaster Plays Depeche Mode

JazzBlaster

  • Ocena - 3

Przesłanka powstania tej płyty była, nie ma co kryć, czysto merkantylna – na początku 2016 r. program został zamówiony przez ówczesnego szefa muzycznego Vertigo Jazz Club & Restaurant we Wrocławiu jako odpowiedź na sugestię właścicieli lokalu, by „wreszcie grać coś dla ludzi”. Artystyczny poziom propozycji kwartetu Rachoń-Rak-Betliński-Kulas okazał się jednak na tyle wysoki, że od razu zapadła decyzja o realizacji albumu dla związanej z Vertigo wrocławskiej oficyny V Records.

Chwilę to jednak trwało. Zespół zmienił nazwę na bardziej poręczną (JazzBlaster), zmienili się też szefowie klubu i wytwórni, a zamiast nagrania studyjnego ukazała się rejestracja kolejnego koncertowego podejścia do piosenek Depeche Mode w Vertigo. Piotr Rachoń – w opisie płyty określony jako „szaman fortepianu” – obowiązkami lidera podzielił się z trębaczem Tadeuszem Kulasem. Muzycy mieli wolną rękę, jeśli chodzi o wybór utworów, w cenie była też swoboda w potraktowaniu oryginalnych nagrań: im więcej otwartej formy, tym lepiej; im mniej stadionowej przebojowości – tym goręcej. JazzBlaster lekko traktuje więc powinności wobec kompozytora oryginalnych piosenek Martina Gore’a, ale cały czas słychać wyraźnie, z jakiego lotniska ten samolot wystartował.

Każdy kolejny utwór ma podobny, skrajnie emocjonalny charakter i każdy jest kreacyjnym przelotem na dużej wysokości. Najlepiej jest wtedy, gdy zespół sięga ponad chmury: odważnie improwizując, pulsując w rytmie narzuconym przez świetną sekcję (osiadły we Wrocławiu ukraiński kontrabasista Eugeniusz „Żenia” Betliński oraz perkusista Marcin Rak, znany m.in. z zespołu EABS). Nieco słabiej jest, gdy JazzBlaster zapuszcza się w rejony zarezerwowane dla tuzinkowego cover bandu. O wokalnych próbach Tadeusza Kulasa napiszę tylko tyle, że zostały podjęte, a udział – skądinąd fenomenalnej – Adrianny Styrcz w Never Let Me Down AgainOnly When I Lose Myself określę jako ambitny, ale jednak zbędny nadmiar.


Autor: Adam Domagała

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm