Wytwórnia: Polskie Radio Katowice PRK CD 0135


The Twenties
Blue Depth
Rozrabiaka
East
Rain­forest

Muzycy: Adam Jarzmik, fortepian; Jakub Łępa, saksofon tenorowy; Paweł Palcowski, trąbka; Maciej Kitajewski, kontrabas; Piotr Budniak, perkusja; gościnnie Jakub Mizeracki, gitara


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 7-8/2017


Live at Radio Katowice

Adam Jarzmik Quintet

  • Ocena - 4

Jakże mnie cieszy, że w dobie panowania totalnego eklektyzmu, przeróżnych „dekonstrukcji” i flirtów nie zawsze udanych z muzyką klasyczną są w Polsce młodzi muzycy, których nadal fascynuje jazz. Po prostu jazz. Nie tylko fascynuje: oni go potrafią grać! Że są jeszcze tacy „ostatni Mohikanie”, wielka zasługa katowickiego Instytutu Jazzu i innych szkół jazzowych, jak chociażby Krakowskiej Szkoły Jazzu i Muzyki Rozrywkowej, gdzie pewnego dnia młody pianista Adam Jarzmik trafił w klasie fortepianu na Wojciecha Groborza. Dzięki jego wpływowi Jarzmik ugruntował swoje jazzowe powołanie.

W konkursie festiwalu Bielska Zadymka Jazzowa 2017 27-letni Adam wraz ze swym kwintetem zdobył Grand Prix, możemy zatem powiedzieć, że narodził nam się nowy obiecujący pianista i kompozytor. Deklaruje inspirację muzyką Brada Mehldaua oraz Aaronów Parksa i Goldberga, co jak rozumiem, odnosi się tylko do pianistyki Jarzmika; jeśli chodzi o jego koncepcję kwintetu, to na moje ucho można mówić tu o wielu wpływach: od kwintetów Horace’a Silvera po The Joe Lovano-Dave Douglas Quintet. Jarzmikowi nie są też obce klimaty jazz-rockowe i latynoskie.

Płyta została nagrana w Radiu Katowice, jako wynik zwycięstwa w Bielsku Białej jest drugą (po „Euphorii”) w karierze Jarzmika. Trafnie zaaranżowane utwory lidera mają „cios” rodem z The Jazz Messengers. Ich zaletą jest melodyka; te tematy pozostają w uszach słuchacza na dłużej (Blue Depth!), również wtedy, gdy są bebopowo zawiłe (The Twenties, przypominający… Freedom Jazz Dance Eddie’ego Harrisa, Rozrabiaka, czy wreszcie jazzowa samba East). Jest też szczypta humoru (Rozrabiaka).

Jarzmik-pianista gra oszczędnie. Świadomie nadaje dźwiękom niemal ascetyczną suchość. Nie epatuje techniką, choć nią dysponuje. Perkusja Piotra Budniaka jest jakby „schowana”, a gdy zdarza się czas na jej solo, jak cień towarzyszą jej wspierające ostinata kolegów, co niekoniecznie mu pomaga (Rainforest). Tenorzysta Jakub Łępa ma na tej płycie ciekawe solówki (np. w Rozrabiace i Rainforest), a jego mistrzem zdaje się być Wayne Shorter. Szczególnie ważną rolę grają ekspresyjne popisy solowe trębacza Pawła Palcowskiego (wraz z grupą Macieja Wojcieszuka laureata Grand Prix na konkursie w Getxo w Hiszpanii); idzie śladami Clifforda Browna, Roya Hargrove’a i Piotra Wojtasika. Musi jednak popracować nad techniką, ale już dziś zapowiada nam się kolejny tuz polskiej trąbki jazzowej. Basista Maciej Kitajewski kompetentnie wypełnia swoje zadanie; miło się słucha szczególnie jego walking bassu.

Jest jeszcze „rodzynek” na koniec: w Rain­forest nieoczekiwanie i efektownie wkracza do akcji gitarzysta Jakub Mizeracki, przywołując mi natychmiast przed uszy dramatyczną interwencję Pata Metheny’ego w utworze Coltrane’a Lonnie’s Lament na płycie Kenny’ego Garretta „Persuance”. Jak nasi czytelnicy zapewne pamiętają, Mizeracki wraz z zespołem Skicki Skiuk zdobył Grand Prix w konkursie Jazzu nad Odrą 2016.

Mam nadzieję, że Kwintet Adama Jarzmika jeszcze nie raz ucieszy mnie swoim jazzem, własnym, choć pozostającym pod różnymi wpływami.


Autor: Krystian Brodacki

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm