Live At Tygmont

Swing Workshop Wojtka Kamińskiego

  • Ocena - 4

Powitanie; The Preacher; Red Top; Rosetta; Misty; 12th Street Rag; The Cat; Cry Me a River; The Kati Boogie; Georgia on My Mind; Route 66; Doxy; Yardbird Suite; Night Train; Cheet to Cheek; Blue Bossa
Muzycy: Wojtek Kamiński, fortepian, organy; Marek Rudnicki, saksofon tenorowy, klarnet; Paweł Tartanus, gitara, śpiew; Janusz Kozłowski, kontrabas; Bogdan Kuli, perkusja





Jazz tradycyjny ma już sto lat i nadal jest popularny, i wciąż się rozwija. Co sprawia, że nie znudził się jeszcze? Na tak postawione pytanie odpowiedzieć sobie można słuchając najnowszej płyty Wojtka Kamińskiego: to nie tylko świetna zabawa, ale wysokiej próby sztuka!

Opisując tę płytę należałoby zacząć od postaci znanego pianisty, kompozytora i aranżera, który w dużej mierze jest jej twórcą. Prowadząc cały zespół gra tu na fortepianie lub organach, jest autorem aranżacji i jednej kompozycji (The Kati Boogie). Warto zwrócić uwagę na brzmienie zespołu: jakby „stare”, a zarazem bardzo jazzowe; już od pierwszych dźwięków zaczynamy się bawić. W dość małym składzie, w kwintecie, udaje się uzyskać rozmaite barwy. Jest tu przypominający ton Bena Webstera saksofon tenorowy, ale też jest klarnet, gitara, wokal, kontrabas, perkusja, organy i fortepian. Muzycy zmieniają instrumenty i bawią się znanymi tematami.

Jest tu wiele tu swingowych standardów, a właściwie hitów (tematy grywane dziś nawet przez nowoczesnych muzyków), jest Misty, Georgia, Doxy, Blue Bossa, Yardbird Suite. Repertuar bardzo jazzowy, a więc jesteśmy pomiędzy tradycyjnym jazzem a swingiem. To znakomicie sprawdzająca się koncepcja: zagrać tematy stworzone i melodie wymyślone w nowszych stylach, swingując tradycyjnie.

Dużo w tej muzyce jest bluesa (kompozycja Wojtka też jest bluesem), popisowych kadencji nie tylko fortepianu, co zrozumiałe, ale też innych instrumentów (posłuchajcie jak gra Bogdan Kulik na perkusji w Blue Bossie). Na każdy utwór jest jakiś pomysł. Bebopowa Yardbird Suite zagrana jest tradycyjnie, a Misty bardzo wolno, wyraźnie wzorowane na tradycji wspomnianego już Bena Webstera. Jest trochę rock’n’ rolla, jest popisowe boogie-woogie (znów Wojtek), sporo „klasycznie jazzowych” fraz fortepianowych.

Sukces tej płyty to sukces całego, znakomicie zgranego zespołu świetnych muzyków.

Dodatkowego smaku wszystkiemu dodaje fakt, iż płytę nagrano na żywo podczas koncertu w warszawskim klubie Tygmont.

Autor: Ryszard Borowski

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm