Wytwórnia: Lusafrica/Magic Records 577 143 0 (dystrybucja Universal)


Sabi di Mas
Somada
Di Undi Kim Bem
Mantenha Cudado
Nhu Santiagu
Ness Tempo di Nha Bidjissa
Ambienti Mas Seletu
Heranca
Barco di Papel
X da Questao
Sema Lopi
Maria di Lida
Gore
Cidade Velha


Muzycy
: Lura, śpiew; Toy Vieira, gitara akustyczna, instr. klawiszowe; Mario Varel, gitara elektryczna; Rolando Semedo, gitara basowa; Valentino Ramos, perkusja, instr. perkusyjne, chórki; gościnnie m.in. Elida Almeida, śpiew; Richard Bona, bas, śpiew; Nana Vasconcelos, instr. perkusyjne 


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 9/2017


Lura

Herança

  • Ocena - 5

Wyspy Zielonego Przylądka na zawsze będą mi się kojarzyć z postacią niezwykle charyzmatycznej, zajmującej i niepowtarzalnej Cesarii Evory. Ale jeszcze za życia artystka doczekała się wielu wokalistek z regionu, dla których muzyczny puls, podejście do nagrania, poszanowanie tradycji i specyficzne traktowanie głosu jako narzędzia współgrającego z tańcem, a może nawet mu towarzyszące, są niezwykle istotne.

Na szósty album w dyskografii artystki czekaliśmy wyjątkowo długo. Bo „Herança” to pierwsza płyta od 2009 roku, czyli wydania „Eclipse”. Co ciekawe, album świat poznał prawie dwa lata przed nami, bo w październiku 2015 roku. Niedawno pozycja ta oficjalnie trafiła na sklepowe półki w naszym kraju. Warto było czekać, bo jest to przepiękna, subtelna i radosna muzyczna podróż w towarzystwie utalentowanej, charyzmatycznej i jednak dla nas nieco egzotycznej wokalistki. 

Przypomnę, że Lura urodziła się Lizbonie, jej rodzina pochodzi z Wysp Zielonego Przylądka, a jej prawdziwe nazwisko (Maria de Lurdes Assuncao Pina) brzmi równie zajmująco, co piosenki z nowego albumu. Początkowo udowodniła, że doskonale pływa i osiąga niezłe wyniki w wyczynowym sporcie. Podśpiewywała – jak wszyscy mieszkańcy Cabo Verde – ludowe, pogodne piosenki, by z czasem stać się nie tylko znaną, ale szanowaną wokalistką. Jako nastolatka gościnne wystąpiła z Juką – artystą z Wysp Świętego Tomasza, który zaprosił ją do współpracy. I tak to się wszystko zaczęło.

Nowa płyta tętni życiem, poszczególne kompozycje jak Sabi di Mas czy Somada, rozpiera energia, Di Undi Kim Bem daje chwilę wy-tchnienia, by jednak zaraz poderwać do tańca. Tak samo dzieje się w przypadku kolejnego z nagrań zamieszczonych na płycie Mantenha Cudado. Bo tego albumu nie da się słuchać w pozycji siedzącej. Jesienna trasa koncertowa Lury po sześciu polskich miastach przyniesie nam dużo pogody ducha, słonecznej euforii oraz rozpogodzi niejedno serce. 

Wokalistka zgromadziła doskonały zespół – na gitarze basowej zagrał Rolando Semedo, gitarze akustycznej oraz na klawiszach Toy Veira, Valentino Ramos na wszelkich perkusjonaliach i bębnach. Do tego, w nagraniu udział wzięło troje znakomitych gości: brazylijski, legendarny perkusista Naná Vasconcelos – w tytułowym mrocznym i wręcz teatralnym utworze Herança, basista Richard Bona zagrał i zaśpiewał ich wspólną, cudnej urody kompozycję Barca di Papel oraz gwiazda muzyki z Wysp Zielonego Przylądka – Elida Almeida, z którą wspólnie wy-konała przebojową piosenkę Nhu Santiagu. 

Do grona moich faworytów należy też pulsujący kreolską muzyką ludową Ness Tempo di Nha Bidjissa, Ambienti Mas Seletu oraz X da Questao, przywołujący na myśl ducha wspomnianej na początku tekstu jej muzycznej matki – Cesarii Evory.

Bossa nova, żywiołowy styl funana, elementy jazzu, flamenco, a wszystko spięte w melancholijnym posmaku stylu morna… Tej muzycznej mieszanki mogą spodziewać się Państwo na płycie „Herança”, jednej z najpiękniejszych, jakie dane mi było przesłuchać w tym roku. Tytułowe „dziedzictwo” znalazło ujście w twórczości i najnowszych kompozycjach tej wyjątkowej wokalistki.


Autor: Adam Dobrzyński

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm