Wytwórnia: Alpaka Records 0001


Mandala Inrto
Taco Taco
Friedship
VJ
Kenef
Mandala
Ribbons
Alpaca Dream
Ambrosia
Oizde
Jasmine Vines


Muzycy
: Emil Miszk, trąbka, efekty perkusyjne; Szymon Burnos, fortepian, efekty perkusyjne; Piotr Chęcki, saksofon tenorowy; Krzysztof Słomkowski, kontrabas; Sławek Koryzno, perkusja, instr. perkusyjne


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 7-8/2018


Mandala

Algorhythm

  • Ocena - 3.5

Ogólne wrażenie po wysłuchaniu płyty można wypunktować tak: kompozycje  ze wszech miar interesujące; imponujący poziom porozumienia między wykonawcami; idealny balans między precyzyjnie dozowaną techniką wykonawczą, a często ujawnianymi, lecz kontrolowanymi emocjami; roz­poznawalna indywidualna stylistyka, dopełniana  pieczołowicie kontrolowanymi efektami sonorystycznymi.

Warto się pochylić nad pięknem i dojrzałością dziewięciu utworów i dwóch „incydentów”. Ale przedtem muszę, niestety, trochę ponarzekać. Nie wierzyłem bowiem swoim uszom w trakcie pierwszego wysłuchania płyty. Owszem, klarowne brzmienie, dobre proporcje… za wyjątkiem kontrabasu, który momentami wydaje się poziomem decybeli górować nad pozostałymi instrumentami. Zmieniłem aparaturę odtwarzającą na taką klasy „high end” – jeszcze gorzej. Nie dowierzałem, dałem więc płytę do posłuchania studentom z Akademii Muzycznej i paru znajomym muzykom, bez żadnych sugestii. Wszyscy są pod wrażeniem, ale pojawia się to jedno zdanie: „po co oni tak podkręcili ten bas? ”.

Wróćmy jednak do pozytywów: są nimi przede wszystkim interesujące kompozycje, których forma stanowi kanwę przeplatających się napięć, dobrze rozplanowanych i układających się w przekonujący ciąg emocji. Autorami utworów są trębacz Emil Miszk i pianista Szymon Burnos. Każdy z nich jest indywidualnym stylistą; mnie bardziej odpowiadają utwory pianisty, choć chylę czoła przed tymi, które, napisane przez trębacza, otwierają przed instrumentalistami wielką przestrzeń osobistej wypowiedzi (jak np. Friendship z rewelacyjną solówką Piotra Chęckiego czy Ambrosia z pięknym solo Burnosa).

Za prawdziwą perłę uznałem jednak kompozycję pianisty Alpaca Dream – najbardziej rozbudowany utwór na płycie. Improwizowana partia Miszka to majstersztyk równowagi między dbałością o formę a wyrażaniem emocji. Następującego po niej dialogu instrumentalistów mógłbym słuchać bez końca. 


Autor: Stanisław Danielewicz

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm