Wytwórnia: GAD LP 011 lub CD 054
Nie płacz
Iskry
Outsideria
Mordobicie pod Jaszczurami
Portugalczyk Ostinati
Błękitne bolero
Kraina wiatraków
Nietoperze
Leniwy
walc
Antyselektor
Zagrzeb, druga popołudniu
Salem alejkum
Muzycy: Jan Ptaszyn Wróblewski, saksofon tenorowy, flet; Wojciech Karolak, fortepian; Juliusz Sandecki, Roman Dyląg (prawdopodobnie w 9 i 10), kontrabas; Andrzej Dąbrowski, perkusja; Bogusław Klimczuk, dyrygent orkiestry towarzyszącej
Recenzja opublikowana w Jazz Forum 7-8/2017
Płytę zawierającą niepublikowane wcześniej nagrania wydano monofonicznie w wersji cyfrowej i analogowej. Ukazało się tylko 500 egzemplarzy płyt winylowych, a wśród nich 111 kopii na błyskowym żółtym plastiku (kolekcjonerska gratka!). Za wyjątkiem czyneli perkusyjnych brzmienie nagrań jest należycie klarowne. Do kompaktu dołączono fascynujące wspomnienia Wróblewskiego, lecz za wyjątkiem tego, że kompozytorem utworu Portugalczyk Ostinati i aranżerem Błękitnego bolera był w obu przypadkach Karolak, więcej faktów dotyczących nagrań pochodzących z lat 1964-66 brak.
Jak wspomina Wróblewski, pomysłodawcą dużej orkiestry radiowej o zmiennym składzie był Klimczuk. Był on otwarty na współpracę z jazzmanami i legendarny Polish Jazz Quartet z zapałem podjął tę propozycję. Odbył się nawet w Filharmonii entuzjastycznie przyjęty koncert kwartetu z zaproszoną sekcją puzonów. Pomysłowe kompozycje i aranżacje były autorstwa Ptaszyna lub Karolaka. Ich forma była na tyle przyswajalna, aby zatrzymać przy głośniku przeciętnego słuchacza radiowego. Prezentowane utwory odzwierciedlały aktualną wtedy stylistykę renomowanych big bandów amerykańskich.
Repertuar płyty został zgrabnie zróżnicowany od melancholijnej ballady Outsideria o słowiańskiej rzewności do zadziornego Mordobicia pod Jaszczurami z bokserskim nerwem.
Płytę otwiera rozkołysana rumba z zamaszystym solo na tenorze w narracji przypominającej Sonny’ego Rollinsa. Zwraca uwagę temat Portugalczyk Ostinati mający w sobie chromatykę charakterystyczną dla Theloniousa Monka skomplementowaną pięknymi liniami aranżacyjnymi sekcji dętej. Antyselektor wyróżnia się wzorcowym walkingiem basu i wartką solówką bębnów à la
Joe Morello. Owiany aurą aranżacyjną Quincy’ego Jonesa Leniwy walc przynosi wykwintne partie solowe fortepianu i fletu. Album zamyka radośnie rozswingowana orkiestra tematem Salem alejkum przypominając stylistycznie Duke’a Ellingtona. Kilka sprytnych wejść ma tu wibrafon, którego dźwięczny ton wieńczy cenny dokument z tamtych lat.
Autor: Cezary Gumiński