Wytwórnia: AC Records

The Queen of the Night (aria from „The Magic Flute”)
Romanca from „A Little Night Music”
Piano Sonata No. 11
Confutatis from „Requiem”
Lacrimosa from „Requiem”
Second Movement from „Piano Sonata no. 2”


Muzycy:
Marcin Wądołowski - gitary
Artur Jurek - organy Hammonda
Alicja Śmietana - skrzypce
Piotr Lemańczyk - bas bezprogowy
Adam Czerwiński - perkusja 

Recenzja opublikowana w Jazz Forum 6/2021


Mozart Rocks & Swings

Prowadzone przez czołowego polskiego perkusistę Adama Czerwińskiego wydawnictwo AC Records przyzwyczaiło nas do tego, że kolejne pozycje w katalogu kontynuują niezwykle ekskluzywny charakter fonogramów, ze szczególnym skupieniem na winylu jako nośniku przeżywającym w środowisku audiofilskim prawdziwy renesans popularności.

AC Records w swym profilu wydawniczym idzie dalej, nagrywa swoje płyty w najlepszych studiach świata, z Abbey Road na czele. „Mozart Rocks & Swings” został zarejestrowany w jednym z najlepszych studiów w Polsce (gdańskie Custom34).

Melodyjność fraz Salzburskiego Mistrza sprawiła, że wspaniale przełożono to na rozedrgane emocjami tematy idące tropem najlepszych dokonań Billa Frisella czy muzycznych eksperymentów Johna Zorna (tych melodyjnych, mniej rewolucyjnych).

Rewelacyjne jest niemal empatyczne porozumienie Wądołowski/Jurek (gitara-Hammond). Intrygujące jest opisanie jazzem w konwencji fusion słynnej koloratury z arii Królowej Nocy z II aktu „Czarodziejskiego fletu” , czy potraktowanie jako iście jazz-rockowego tematu Confutatis z KV 626, czyli „Requiem” ze scofieldowskim zaśpiewem gitary. Lacrimosa z ważną brzmieniowo partią skrzypiec Alicji Śmietany też nie pozostawia nam wątpliwości, o jakie dzieło chodzi, jednak dźwiękowe wycieczki bywają tutaj bardzo dalekie, coś jak zabawy konwencją u Abercrombie’ego czy Coryella. Muzycy bazują na pierwszym fragmencie tej słynnej części mszy żałobnej, co do której autentyczności czyli mozartowskiego tchnienia nie mamy wątpliwości.

W całkiem innej konwencji klasycznego swingu dostajemy Romancę z serenady „Eine Kleine Nachtmusik”. Wraca duch dokonań Jarka Śmietany z Wojtkiem Karolakiem.

Najbardziej przekonuje mnie w tym albumie rozłożenie ciężaru wykonawczego solidarnie na wszystkich wykonawcach. Jazz to wszak gra zespołowa. Każdy dochodzi tu do głosu pokazując, w jaki sposób czuje mozartowską materię osadzoną w ramach blue nuty. W kontekście całej zawartości dysku fragmenty sonat fortepianowych – nr 11 i nr 2 to ważny oddech balladowy. Finałowe Adagio z II Sonaty F-dur KV280 to piękny ukłon w stronę wydanego w 1996 roku krążka Bobby McFerrin/Chick Corea „The Mozart Session”.Porównanie obu interpretacji środkowej części Sonaty pokazuje, jak pięknie, różnie i twórczo można podchodzić do spuścizny po Mistrzu Amadeuszu.

I wreszcie sam aspekt designu płyt. Jak wszystko spod szyldu AC Records i ta płyta posiada przepiękną okładkę (tu za projekt odpowiada wybitny plastyk Kuba Karłowski), czyniąc zeń samoistne dzieło sztuki, natomiast sam transparentny dysk z serii limitowanej posiada takie tłoczenie, że można odnieść wrażenie, że płyta raz kręci się w lewo, a raz… w prawo.

Autor: Piotr Iwicki

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm