Wytwórnia: Universal 773 668 1


Przyszedł czas na zmiany
Ławeczka-bajeczka
Zależy mi
Mamulu, Tatulu
Lubię wracać do Warszawy
Nie ma ich
Ciszy nie unikaj
W Piotrowym mateczniku
Tango pozostało
I już i tyle
Wielka rzeka


Muzycy
: Stanisław Soyka, śpiew, gitara, pianino (11); Tomasz Jaśkiewicz, gitara elektryczna; Przemek Greger, gitara elektryczna; Antoni „Ziut” Gralak, trąbka; Aleksander Korecki, saksofon altowy; Antek Sojka, instr. klawiszowe; Marcin Lamch, gitara basowa, kontrabas; Kuba Sojka, perkusja, instr. perkusyjne; Zbigniew „Uhuru” Brysiak – instr. perkusyjne


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 4-5/2019


Muzyka i słowa

Stanisław Sojka

  • Ocena - 4

Stanisław Sojka już nic nie musi udowadniać. On zwyczajnie może sobie śpiewać, całym sobą, bowiem ma tak wielu oddanych fanów, że bez względu na to, jak długo każe czekać na kolejny album, wiernie czekać będą. Co więcej, artysta osiąga zawsze tak wysoką średnią, że bez względu w jakie rejony estetyczne podąży – folk, r’n’b, blues, reggae czy lekko swingującą balladę –  i tak będzie to poprzeczka zawieszona tak wysoko, że dla większości w Polsce i Europie nieosiągalna.

Tym razem na w pełni autorski materiał kazał nam czekać półtorej dekady. Jak sam mówi, wymieszał na nim style, ale cudownie ominął rafy wtórności. Co ważne, gdy się jest przez cztery dekady na muzycznym topie, można zacząć odcinać kupony. Można, ale to nie w stylu Sojki. Jak zwykle bardzo osobisty, wręcz ocierających się o intymność wyznań (Mamulu, Tatulu, Przyszedł czas na zmiany), kiedy indziej nostalgiczny (Lubię wracać do Warszawy). Pięknie opowiada o żydowskiej Warszawie (Nie ma ich) czy istocie ciszy, która wszak jest kanwą do wszystkiego, co z dźwięku wynika. Jest tutaj czas na impresje, ujęcie chwili i ducha miejsca (W Piotrowym mateczniku), ludzkie namiętności – wieczne przyciąganie i odpychanie (Tango pozostało) czy słowo tak pojemne, że potrafi objąć swoim opisem wszystko. Nie zdradzam detali, odsyłam do ostatniego płytowego indeksu. Jest jeszcze trochę inne od całości I już tyle, rozedrgane, energetyczne, ale i leniwe. „Muzyka i słowa” to konglomerat zbudowany na słowie i muzyce, inteligentny i pozornie lekki w odbiorze. Świat tych piosenek wymaga skupienia.

Atutem jest też dobór towarzyszących liderowi muzyków. To, że „Ziut” z „Korkiem” tworzą jedną barwę opartą w unisonach na dwóch instrumentach, to fakt znany od lat. Sekcja wtóruje wszystkim, że trudno sobie wyobrazić lepszy fundament. Gitary, perkusjonalia, to wszystko jest tu „po coś”. Nawet pianino w Wielkiej rzece ma swoje uzasadnienie. Nic tylko głos i piękny swoją niedoskonałością-doskonałością instrument. A potem tylko echo… 


Autor: Piotr Iwicki

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm