Wytwórnia: P.S. 01
Pustelnik
Nam daleko nam blisko
Grający talerz
Łącznik
Tomaszów
Buntem niespełnionym jesteś (Ta nasza młodość)
Muzycy:
Paweł Serafiński - Hammond XK5
Piotr
Baron - saksofon tenorowy, klarnet basowy
Kuba Raczyński - saksofony sopranino,
sopran, alt, klarnet basowy
Radek Bolewski - perkusja, sample pad
Crizz
(Bartek Serafiński), Spinache (Paweł Grabowski) - głos
Recenzja opublikowana w Jazz Forum 10-11/2021
Paweł Serafiński ma własną wizję spożytkowania wszystkich możliwości, jakie powstają, gdy Hammond przestaje być tylko instrumentem pięknie mrucząco-atakującym w podkładach, nie wychodząc też na pierwszy plan tam, gdzie nie ma takiej potrzeby. Miałbym problem, gdybym musiał wyznaczać jakąś zdecydowaną linię odniesień stylistyki Serafińskiego do bardziej i mniej eksponowanych użytkowników Hammonda, zarówno wobec muzyków światowego formatu, jak i tych mniej znanych.
Po pierwsze, Serafiński korzysta z własnego doboru brzmień, więc nie miałoby sensu porównywanie go z klasykami instrumentu, ani ze współczesnymi hammondowcami. Po drugie – gdy przyjrzeć się opracowaniom zawartych na płycie kompozycji własnych czy Zygmunta Koniecznego, każdorazowo organy grają inną rolę w zakresie budowy osnowy harmonicznej, ekspozycji motywów rytmicznych, wreszcie budowania indywidualnej narracji w ramach partii improwizowanej. Czyli – forma wypełniona bardzo skondensowaną treścią, a do tego wyobraźnia i dojrzałość wynikająca z doświadczenia.
Muzykę skomponowaną przez Serafińskiego łatwiej opisać, gdy weźmie się pod uwagę, że w zestawie pięciu utworów dwa zostały skomponowane przez Zygmunta Koniecznego. To ta sama wrażliwość i nieuleganie aktualnym modom; one łączą szeroko rozumianą stylistykę obu kompozytorów.
Serafińskiego miałem okazję poznać jako kompetentnego akompaniatora, teraz odkrywam w nim twórcę, obdarzonego wyrazistą wizją, jazzmana z krwi i kości. W takim wydaniu, odwołującym się do tradycji amerykańskiego hard bopu, odnajdziemy zarówno Serafińskiego, jak fantastycznie swingującego Piotra Barona w kompozycji lidera Nam daleko nam blisko. Jeśli idzie o budowę linii napięcia, na czele listy zapewne postawiłbym Grający talerz, niby typową „ósmawkę”, ale dającą szerokie pole do ekspozycji delikatnie narastających emocji w solówkach.
Zróżnicowanie środków zastosowanych przy ekspozycji tematu Tomaszowa pokazuje, z jak wrażliwym na niuanse twórcą mamy do czynienia; powinienem może napisać to zdanie używając liczby mnogiej, gdyż trafność owego opracowania nie ujawniłaby się z taką precyzją, gdyby nie nić porozumienia między muzykami. Jeśli ktoś w tym bogactwie emocjonalnym oczekiwałby jeszcze niespodzianki, to mogę polecić kończący płytę Buntem niepełnionym jesteś (Ta nasza młodość) z hip-hopowymi rymowankami, niespodzianie przenoszącymi w nieoczywistej formie przesłanie znanego pierwowzoru „piwnicznego” w trudniejsze, dziwniejsze i mniej przewidywalne czasy. Miałem ochotę zacytować fragment owego przesłania. Pomyślałem jednak, że efekt będzie osiągnięty w pełni tylko wówczas, gdy tekst wybrzmi w głośnikach czy słuchawkach. Ostatnie zdanie tekstu brzmi: „proszę zapiąć pasy, będzie rzucało”. Warto sprawdzić.
Autor: Stanisław Danielewicz