Wytwórnia: For Tune 0113 004
Dindi; One Note Samba; So Nice (Summer Samba); Afro Blue; Good Morning Heartache; Sometime Ago; Corcovado; Triste; How Insensitive; No More Blues; Crystal Silence; Afro Blue II
Muzycy: Krystyna Stańko, śpiew; Dominik Bukowski, wibrafon, marimba, kalimba; Marcin Gawdzis, trąbka; Marcin Wądołowski, gitara; Piotr Lemańczyk, kontrabas; Łukasz Żyta, perkusja; Zé Luis Nascimento, perkusja, instr. perkusyjne
Recenzję opublikowano w numerze 12/2016 Jazz Forum.
Pierwsze wrażenie: to płyta światowego formatu, która dzięki świetnej językowo interpretacji powinna odbić się echem w świecie kultury luzofońskiej (Brazylia, Portugalia, dawne kolonie Portugalii). Słuchając płyty ponownie, uświadomiłem sobie, że umieszczenie jej w szerszym kręgu wydarzeń ma też inne uzasadnienie. Jest nim klasa muzyków i wyczucie formy przy rekonstrukcjach tematów znanych z dziesiątków interpretacji, w tym tak oczywistych, wzorcowych, jak te, których autorami byli Astrud Gilberto, Flora Purim, Antonio Carlos Jobim, Billie Holiday, Chick Corea, Airto Moreira. Ryzyko było spore, bo gdy muzycy o ugruntowanej pozycji i mający spore doświadczenie zabierają się za re-interpretację materiału zakodowanego w pamięci dwóch, a może nawet trzech pokoleń jazz fanów, to jeśli nie znajdą do wybranych utworów klucza otwierającego nowe, niezauważone dotąd, a atrakcyjne przestrzenie – starania okażą się klęską.
Najcięższa praca czekała
Krystynę Stańko. Słuchacz znający historię zawartych na płycie utworów bardziej
jest podatny na
porównywanie interpretacji wokalistki z Astrud Gilberto, Florą Purim
i Billie Holiday, niż na porównanie klasy Dominika Bukowskiego
z Garym Burtonem. Czy zastanawianie się, na ile solo Marcina Gawdzisa może
zastąpić grę Gordona „Chrisa” Griffina, albo dlaczego Marcin Wądołowski gra
inaczej niż João Gilberto. We wszystkich wymienionych i innych możliwych
do wyobrażenia przypadkach porównania nie miały sensu – nowy kształt utworów
jest dzięki poziomowi muzyków, ich kolektywnej wyobraźni i wyczuciu formy
(„ani jednego dźwięku za dużo!”) klasą samą dla siebie. Dodam – klasą wielką.
Autor: Stanisław Danielewicz