Wytwórnia: Audio Cave ACD-003-2017
W moim ogródecku
Grają Gracyki, skaczą koniki
Mazurek
podróżny do ślubu
Jest drożyna, jest
Som w stawie rybecki
Oberek
Muzycy:
Dominika Rusinowska, skrzypce; Mateusz Gawęda, fortepian; Jakub Mielcarek,
kontrabas; Józef Rusinowski, perkusja
Recenzja opublikowana w Jazz Forum 6/2017
Jazzowy kwartet ze skrzypcami w roli głównej, którego szefową jest Dominika Rusinowska, laureatka nagrody publiczności ubiegłorocznego Konkursu Skrzypcowego im. Zbigniewa Seiferta.
Z jednej strony formuła typowa – wyobraźmy sobie zamiast skrzypiec jakikolwiek inny instrument i już mamy mainstreamowy zespół, jakich tysiące. Z drugiej – to ziemia ciągle nieodkryta, nawet jeśli pamięta się o osiągnięciach gigantów jazzowej wiolinistyki. Skojarzenia z Urbaniakiem, Seifertem, Strzelczykiem, czy Dębskim (żeby pozostać na krajowym podwórku) niemal w ogóle się nie pojawiają, czyli – rzecz bezcenna – Rusinowska gra na skrzypcach po swojemu. A przy tym ma pomysł, dzięki któremu zespół ma szansę wypracować sobie osobną pozycję na polskim rynku.
„Oberek” jest dziełem godzącym idiom akustycznego jazzu z polską muzyką ludową. Nie jest to, jak wiadomo, zamysł nowy, ale akurat w przypadku skrzypiec taki zabieg wypada najbardziej naturalnie, tym bardziej że Rusinowska korzysta zarówno z wyszlifowanych w akademii muzycznej wirtuozerskich umiejętności, jak i zagrywek, frazowania i artykulacji podsłuchanych u autentycznych artystów ludowych. I szczęśliwie unika przy tym stylizacji na ludowiznę. Każdy z sześciu tematów wyciągniętych z „malowanej skrzyni” (w aranżacjach podpisanych przez samą liderkę, pianistę Mateusza Gawędę lub przez cały zespół, czyli, najpewniej, po prostu wyimprowizowanych) brzmi raczej jak jazz, niż jak folk, i to często z odchyleniem w stronę otwartej formy. Najbardziej do gustu przypadł mi utwór Jest drożyna, jest. Mocny groove, który jest najlepszym lepiszczem wszystkiego ze wszystkim.
Autor: Adam Domagała