Wytwórnia: ECM 2051

 

Liezen
Karlsruhe
Heidenheim
Santiago
Wolfsburg
Amsterdam
Marburg
Tubingen
Bochum
Bath
Lazise
Grenoble


 

Muzycy:
Eberhard Weber, kontrabas elektryczny, instr. klawiszowe;
Jan Garbarek, saksofon sopranowy i tenorowy, flet;
Michael DiPasqua, perkusja, instr. perkusyjne

Resume

Eberhard Weber

  • Ocena - 4.5

Miejmy nadzieję, że o tym wybitnym muzyku niemieckim będziemy mogli znowu mówić w czasie teraźniejszym i stanie się on na tyle sprawnym, aby móc ponownie nagrywać. Prawie pięć lat temu doznał paraliżu lewej strony ciała, co zmusiło go do przerwania aktywności zawodowej. Trzy lata temu zaczął prze­gląd archiwów nagraniowych i z nich skompilował tuzin utworów pochodzących z występów w latach 1990-2007 (najczęściej z Garbarkiem, z którym współpracował przez 25 lat).

Weber jest wirtuozem pięciostrunowego instrumentu specjalnej konstrukcji, małym, łatwo przenośnym, którego bogactwo brzmienia jest spotęgowane nie tylko wybitnymi umiejętnościami manualnymi Webera (mistrzowskie wibrato pięknie rezonujące zarówno w pizzicato jak i arco), ale użyciem całego arsenału przystawek elektronicznych (echo, zapętlenie, odbicie fali, przesunięcie). Gdy Weber prowadził własne zespoły, grał w kwartetach Gary’ego Burtona, a potem Garbarka, nie sposób było nie wyłowić z całości brzmienia zespołu charakterystycznego tonu jego kontrabasu. Na jego popisy solowe wyczekiwała publiczność z niemal takimi samymi emocjami, jak na głównego solistę, a potem słuchała Webera z równą atencją. Jego sola stanowiły nierzadko łącznik między utworami, a ich niezwykle atrakcyjne (niebanalne!) linie melodyczne stanowiły oddzielne miniaturki. Odnosiło się wprawdzie wrażenie, że był on sprawnym elementem sekcji rytmicznej, z której to roli próbował się jednak ciągle wyrywać i „zaśpiewać” na swoim kontrabasie coś więcej niż improwizowaną solówkę, a właściwie to spontaniczną kompozycję.

Na tej płycie Weber zmiksował pierwotne fragmenty kontrabasowych solówek ze świeżo dogranymi partiami instrumentów klawiszowych, co wytworzyło momentami wrażenie rozbrzmiewania całego zespołu. Niektóre utwory zostały wzbogacone o partie perkusyjne, saksofonowe lub fletowe, co tkwiło w ich oryginałach i brzmi tu całkiem naturalnie. Tytuły utworów pochodzą od miast, w których sola na kontrabasie zostały wykonane.

Wydawałoby się, że mało ruchliwy instrument w roli głównej nie może fascynować dłużej niż kwadrans, a słuchając opowieści Webera przez godzinę nie doznajemy absolutnie znużenia. Co może zdziałać fantazja muzyka, którego ojciec nauczył grać na wiolonczeli, a on już sam nauczył się na kontrabasie.

Autor: Cezary Gumiński

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm