Wytwórnia: Royal Crown Records/Agora S.A.

Fly Me to the Moon
Under My Skin
Too Marvelous for Words
I Only Have Eyes for You
Summer Wind
Luck Be a Lady
Learnin’ the Blues/Już wiesz, co to blues (with Kuba Badach)
Come Fly with Me
The Lady Is a Tramp
You Make Me Feel So Young
Bonus: My Way/Szczęście jest we mnie (with Zbigniew Wodecki)
On the Street Where You Live
Besame Mucho
On the Street Where You Live


Muzycy:
Matt Dusk, Zbigniew Wodecki (11), Kuba Badach (7) - śpiew 
Steve McDonald - saksofony, flet
Marc Rogers - kontrabas
Brian Barlow - perkusja
orkiestra smyczkowa i inni 

Recenzja opublikowana w Jazz Forum 1-2/2021


Sinatra With Matt Dusk

Matt Dusk

Matt Dusk, artysta chętnie porównywany do starszego o trzy lata rodaka, Michaela Bublé (obaj są Kanadyjczykami), zapewne byłby gwiazdą sceny operowej, a może na­wet ekonomistą prowadzącym rodzinny biznes, gdyby nie zrządzenie losu. Będąc studentem renomowanego York University w Toronto (najpierw na wydziale ekonomii, potem śpiewu) usłyszał Tony’ego Bennetta i Sarę Vaughan. Miał 17 lat i zdecydował, że świat muzyki swingującej to jego naturalne środowisko. Jego profesorem i mentorem stał się sam Oscar Peterson (on również ufundował dla Duska stypendium), a jego talent z sukcesem zweryfikował udział w Canadian National Exhibition Rising Star Competition (1998), w którym pokonał 654 uczestników.

Dziewiąty studyjny album Duska na pewno przedłuży falę sukcesu, na której wokalista płynie od lat, a na bank wzmocni jego popularność w Polsce, bowiem śladem poprzednich dokonań płytowo-koncertowych, kiedy śpiewał m.in. z Margaret i Edytą Górniak, tym razem na krążku pojawia się wraz ze Zbigniewem Wodeckim (My Way/Szczęście jest we mnie) oraz Kubą Badachem (Learnin’ the Blues – w oryginale hit Vicki Dolores Silver, tu polski tekst… Aleksandry Kwaśniewskiej).

Co tu ukrywać, polskie wątki na albumie stanowią lokomotywę promocyjną. Ale świetnie się stało, bowiem po pierwsze nieodżałowany Maestro Wodecki, podobnie jak Kuba Badach, wypadają znakomicie (a czy niby mogło być inaczej?), zaś Badach wręcz wydaje się być swobodniejszy i naturalniej swingujący (polecam niezwykle stylowy teledysk). O pomyśle połączenia Duska z Wo­deckim dowiedzieliśmy się i usłyszeliśmy to na własne uszy już wcześniej, bowiem 8 czerwca 2019 roku w Krakowie w ramach Wodecki Twist Festival (Centrum Kongresowe ICE). My Way/Szczęście jest we mnie nie tylko zabrzmiało w takiej wersji, ale do dzisiaj jest hitem Internetu z blisko 800 tysiącami kliknięć na YT. Ale czy to kogoś dziwi? Mnie nie.

A co z resztą albumu? Zgodnie z tytułem, Dusk zabiera nas w podróż po kanonie sztuki Franka Sinatry, nie zapominając o takich hitach jak Come Fly with Me, I’ve Got You Under My Skin czy Fly Me to the Moon.

Matt Dusk to spec, fachowiec, człowiek, który rozumie showbusiness i sprawnie się w nim porusza. Płytowy hołd dla Sinatry to kolejny ważny krok w jego karierze, rzecz idealnie skrojona z myślą o odbiorcach, którzy cenią elegancję i nieskazitelne wykonania. Natomiast ci, którzy od muzyki oczekują emocji, czegoś co jest nieprzewidywalne, totalnie nowe, odkrywcze, to tego „czegoś” odnajdą tutaj tyle, ile oszałamiających emocji w partii szachów. Korespondencyjnych. Ale nie o jazzową, muzyczną rewolucję tu chodzi.

Autor: Piotr Iwicki

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm