Wytwórnia: ECM 2583 (dystrybucja Universal)


Lugano
Temporary Kings
Turner’s Chamber of Unlikely Delights
Dixie’s Dilemma
Yesterday’s Bouquet
Unclaimed Freight
Myron’s World
Third Familiar
Seven Points


Muzycy:
Mark Turner, saksofon tenorowy; Ethan Iverson, fortepian


Recenzja opublikowana w Jazz Forum 10-11/2018


Temporary Kings

Mark Turner/Ethan Iverson

  • Ocena - 5

Właściwie obaj zmierzali nieuchronnie w stronę tego projektu. Mark Turner to wrażliwy stylista saksofonu tenorowego, spadkobierca pełnego niuansów brzmieniowych stylu Warne’a Marsha. Pianista Ethan Iverson najbardziej znany jest wciąż z rewolucyjnego dla idiomu klasycznego tria fortepianowego zespołu The Bad Plus. Uważni obserwatorzy jego kariery mogli jednak zauważyć, że od dłuższego czasu ekstrawaganckie, nieco efekciarskie emploi tria przestało mu odpowiadać. Spełniał się w roli sidemana takich gwiazd jazzu jak Lee Konitz, Ron Carter, Albert „Tootie” Heat czy wreszcie w triu perkusisty Billy’ego Harta. W tej ostatniej formacji współpracował z Turnerem i to tak owocnie, że na jednej z prób zapadła decyzja o tym, żeby „zrobić coś wspólnie”.

Iverson odszedł od The Bad Plus w ubiegłym roku. Ta decyzja rozwiązała mu ręce i telefon od kolegi-saksofonisty zadzwonił w najlepszym możliwym momencie. Panowie spotkali się w czerwcu 2017 r. w szwajcarskim Lugano. Śródziemnomorski klimat tego pięknego, malowniczo położonego nad jeziorem Lugano miasta miał wpływ na atmosferę nagrania. Muzycy podeszli do sesji na luzie, mając tylko kilka kompozycji, a właściwie szkiców, które później rozwinęły się w improwizowane dialogi. Częściowo materiał powstawał już na miejscu w znanym ze znakomitej akustyki Auditorio Stelio Molo – studiu koncertowym Szwajcarskiego Radia i Telewizji.

Zrelaksowaną atmosferę szwajcarskiego kurortu słychać już od pierwszych dźwięków. Fortepianowe akordy Lugano wyłaniają się powoli, jakby z mgły opadającej na jeziorem. Każdy dźwięk ma tu czas, by w pełni wybrzmieć; kiedy dołącza saksofon, to czyni to tak, by wydawało się, że wcześniej jego ton był fortepianowym alikwotem. Oba instrumenty nie wchodzą sobie w drogę, współpracują, ale bardziej wspólnie wypełniając przestrzeń, niż narzucając swoje pomysły. Iverson jawi się tu jako erudyta – z równą łatwością operuje tradycją jazzową, jak i klasyczną – ze szczególnym uwzględnieniem francuskiego impresjonizmu. Teraz też możemy zrozumieć dlaczego tak wielu młodych adeptów saksofonu wskazuje Marka Turnera jako swojego mistrza. Saksofon tenorowy w jego rękach staje się uniwersalnym instrumentem o niewiarygodnej dynamice. W tak ascetycznym zestawieniu możemy usłyszeć jego szepty i krzyki, wspaniałe bogactwo środków artykulacyjnych świadczące o bezwzględnym panowaniu nad oddechem.

Myron’s World Turnera rozpoczyna się solową impresją graną w najwyższym rejestrze tenoru, który brzmi w tej partii niemal jak alt. To impresja melodyczna, grana cały czas w sposób kontrolowany, z lekkością, tak, jakby była to najprostsza rzecz pod słońcem. A przecież to rejestr, w którym większość tenorzystów osiąga jedynie ekstatyczny pisk! Jedynym utworem, który nie wyszedł spod pióra któregoś z członków duetu, jest Dixie’s Dilemma Warne’a Marsha. I to jest najbardziej tradycyjny pod względem konstrukcji fragment tego albumu. Choć jego autor miał ogromny wpływ na Turnera, to najwięcej w nim do powiedzenia ma fortepian Iversona. To jego pochód akordowy buduje całą narrację, saksofon pojawia się dopiero w połowie kompozycji i oplata w kontrapunkcie temat fortepianu, a później wtóruje mu w unisonie.

Nadeszła jesień, czas zadumy, kiedy poszukujemy delikatności, subtelności i palety odcieni, to dobry czas dla „Temporary Kings”.

Autor: Marek Romański

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm