Wytwórnia: ACT Music 9588-2 (dystrybucja GiGi)

Jazz Is a Spirit;
Manic Depression;
Ethiopia;
Journey of Now;
Voodoo Child (Slight Return);
Omega;
Burning of the Midnight Lamp;
Purple Haze;
Mindful Intent;
Middle Way;
Samsara (for Wayne);
If 6 Was 9

Muzycy: Terri Lyne Carrington, perkusja; Herbie Hancock, fortepian; Terence Blanchard, trąbka; Nguyên Lê, Adam Rogers, Kevin Eubanks, gitara; Greg Osby, saksofon altowy; Jimmy Haslip, bas; i inni

Recenzję opublikowano w numerze 6/2015 Jazz Forum.


The ACT Years

Terri Lyne Carrington

  • Ocena - 5

Amerykańską perkusistkę Terri Lyne Carrington usłyszałem pierwszy raz w super-grupie Herbie’ego Hancocka na North Sea Jazz Festival. Współpracowała z nim od wydanego w 1998 r. albumu „Gershwin’s World”, a polecił ją pianiście sam Jack DeJohnette, nauczyciel i mentor młodej Amerykanki. O dziwo, był to jedyny album, jaki nagrała z Hancockiem, choć koncertowała z nim kilka lat.

Warto przypomnieć, że na perkusji zaczęła grać w siódmym roku życia, kiedy od dziadka Matta Carringtona, który występował m.in. z Fatsem Wallerem i Chu Berrym, dostała zestaw perkusyjny. Cztery lata później otrzymała stypendium do Berklee College of Music, gdzie nawiązała współpracę z Kevinem Eubanksem i Gregiem Osbym. Profesjonalną karierę zaczęła w Nowym Jorku w 1983 r. grając z takimi gigantami jazzu jak Stan Getz, James Moody, Lester Bowie, Pharoah Sanders i David Sanborn. Własnym albumem zadebiutowała w 1989 r. od razu na wysokim poziomie. Jej „Real Life Story” otrzymał nominację do Grammy.

Pierwszą statuetkę gramofonu otrzymała w Los Angeles za album „The Mosaic Project”, który przedstawiła w Teatrze Wielkim Opery Narodowej w ramach cyklu koncertów BMW Jazz Club w listopadzie 2012 r. Jej związki z Polską wzmocniły się kilka miesięcy później, kiedy na Bielskiej Zadymce Jazzowej miała miejsce światowa premiera albumu „Money Jungle: Provocative In Blue”.

26 stycznia 2014 roku przypomniałem jej o tym w Nokia Theatre w Los Angeles, gdzie właśnie za tę płytę odebrała swą drugą nagrodę Grammy. Chwilę później swoją statuetkę Grammy trzymał w dłoniach Włodek Pawlik. Zaczepiłem ją w kulisach, Terri ucieszyła się, że po raz pierwszy polski jazzman dostał tę nagrodę i wymieniła z Włodkiem uścisk dłoni. Miała szczególny powód do dumy, została pierwszą kobietą wyróżnioną statuetką Grammy w kategorii Best Jazz Instrumental Album.

Co ciekawe, pomiędzy jej debiutem, a drugą płytą wydaną w USA minęło 20 lat. W międzyczasie wydała dwa albumy pod szyldem niemieckiej wytwórni ACT Music: „Jazz Is A Spirit” (2002) i „Structure” (2004) firmowany wspólnie z Gregiem Osbym, Jimmym Haslipem i Adamem Rogersem. W 2002 r. ukazał się też album francusko-wietnamskiego gitarzysty Nguyêna Lê „Purple – Celebrating Jimi Hendrix” z jej udziałem. Z tych trzech albumów Siggi Loch, szef ACT Music, ułożył kompilację Terri Lyne Carrington „The ACT Years”.

Album otwiera tytułowa kompozycja Terri Lyne Carrington z albumu „Jazz Is A Spirit”, w której perkusistce towarzyszą: trębacz Wallace Roney, gitarzysta Danny Robinson, grający na instrumentach klawiszowych Greg Kurstin oraz wirtuozi instrumetów perkusyjnych – Darryl „Munyungo” Jackson i Ed Barguiarena. Trójka perkusistów nasyca muzykę gęstym, funkowym rytmem, świetną solówkę w davisowskim stylu gra Rooney, a aktor Malcolm-Jamal Warner mówi z namaszczeniem jedno słowo: „jazz”. Oto prawdziwy duch jazzu.

W innym nagraniu z tego albumu, Middle Way, na trąbce zagrał Terence Blanchard, przy fortepianie zasiadł sam Herbie Hancock, za saksofon chwycił Gary Thomas, a struny kontrabasu szarpie Bob Hurst. W balladzie Samsara, którą Terri zadedykowała w podtytule „For Wayne”, Blancharda podmienił Kevin Eubanks i kwintet pod wodzą Amerykanki ciekawie eksploruje główny nurt jazzu. To zachęciło mnie, żeby przypomnieć sobie cały album z 2002 roku, jeden z najlepszych w katalogu ACT Music.

Aż pięć z dwunastu utworów pochodzi z albumu „Purple – Celebrating Jimi Hendrix” Nguyêna Lê. Ma się rozumieć, przesiąknięte są rockową energią. I to nie tylko w ekspresyjnych riffach gitarzysty, ale i dynamicznych uderzeniach perkusistki. Natomiast Voodoo Child (slight return) – nie mylić z Voodoo Chile – zaczyna się od bębnów w afrykańskim stylu, a potem już dominuje Nguyên Lê.

If 6 Was 9 Terri udziela się także wokalnie. Podobnie w kompozycji Joni Mitchell „Ethiopia” z niedocenionej płyty „Structure”. Nieparzyste metrum zdominowało temat Omega Haslipa. Rytmiczną wyobraźnię Terri Lyne Carrington pokazała dobitnie w swojej kompozycji Mindful Intent. 65 minut z niezwykłą perkusistką, kompozytorką i liderką mija jak chwila. Kto ma fundusze, zapewne nabędzie pełne albumy.


Autor: Marek Dusza

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm