Wytwórnia: QM Music 0007

The Best And The Rest

Wojciech Waglewski

  • Ocena - 4

CD 1 – Opowieść o ginie I; Jutro obudzę się wysoki; To nieprawda, że nic nie mamy; Papierosy i gin; Zatoka spokojnych głów; Mantra; Esencja; Ja żyję; Jestem jak pijany; Kłopoty z formą; O chlebie i winie; Faza IV
CD 2 – Będę żył; Wzloty i upadki; Sfora zmór; Nuty dźwięki; Flota zjednoczonych sił; Mydło, powidło; Ziutek; Blues; Piosenka męska z głosem ludzkim; I co dwie nogi miewa; Cóż że żal; Dobrze śpij

„Pomijając drobny fakt, iż grupa ta wywodzi się z moich inicjałów – i dopóki będę żył, grupa musi istnieć – jest to obiektywnie najlepszy zespół na świecie” – zwierzył się Waglewski w słynnym już dziś, przerwanym po niecałych trzech minutach wywiadzie z „dziennikarką” Radia Koszalin. Człowiek-instytucja, który mówi nam wprost: „Voo Voo, c’est moi”, dochrapał się właśnie pełnowymiarowej, dwupłytowej składanki ilustrującej zarówno te najbardziej znane (The Best), jak i odleglejsze przeciętnemu słuchaczowi nagrania (The Rest).

Ów podział jak i sam dobór utworów są ze wszech miar subiektywne. Szczególnie w wypadku kogoś takiego jak Waglewski, którego naj-bardziej nawet chwytliwe numery trudno nazywać „przebojami” (to niemalże obelga!). A i obecne na kompilacji fragmenty muzyki filmowej („Strefa ciszy”, „Jasne błękitne okna”) nie sposób zepchnąć na peryferie twórczości muzyka. Bo choć mniej znane, z pewnością nie mniej Waglewskie. Lider Voo Voo jest chyba ostatnim rodzimym rock¬manem, którego dotychczasowa kariera wymagałaby hołdu w postaci bał-wochwalczej składanki (brrr!), niemniej – przyznać należy – rzecz prezentuje się odpowiednio.

Miłośników Voo Voo z zeszłego tysiąclecia zapewne ucieszy wiadomość, iż niemal wszystkie zawarte na obu krążkach utwory pochodzą z autorskich albumów grupy wydanych w latach 1986-1998 („Voo Voo”, „Sno-Powiązałka”, „Z środy na czwartek”, „Zaćmienie piątego słońca”, „Łobi-Jabi”, „Oov Oov”). I choć nie mogło tu zabraknąć urzekającej kompozycji „O chlebie i winie” z solowej płyty artysty „Waglewski Gra-żonie”, wszystko kręci się wokół „inicjałowej” formacji rzeczonego delikwenta. Bo przecież, parafrazując Majakowskiego, mówimy – Waglewski, a w domyśle...
 

Autor: Łukasz Hernik

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm