Wytwórnia: EMI 5099960851123

The Sea

Corinne Bailey Rae

  • Ocena - 4

Are You Here; I’d Do It All Again; Feels Like the First Time; The Blackest Lily; Closer; Love’s on Its Way; I Would Like to Call It Beauty; Paris Nights/New York Mornings; Paper Dolls; Diving for Hearts; The Sea
Muzycy: Corinne Bailey Rae, śpiew, gitary, fortepian, instr. perkusyjne, stylofon; Bob Birch, John Ellis, fortepian; Steve Brown, gitara basowa, instr. klawiszowe, organy Hammonda; Paul Farr, Mike Feingold, gitara elektryczna; Gareth Lockrane, flet; Malcolm Strachan, trąbka; Semay Wu, wiolonczela; James Pattison, Helen Tonge, skrzypce; Catherine Barnecutt, altówka; Kenny Higgins, gitara basowa; Luke Flowers, Myke Wilson, Seb Roachford, perkusja; Leeds University Liturgical Choir

Burza loków. Kocie oczy. Angielski akcent. Seksowna chrypka. Drobna dziewczyna, dzisiaj już 30-letnia, po tym, jak pięć lat temu szturmem zdobyła listy przebojów utworem Put Your Records On z debiutanckiej płyty zatytułowanej po prostu „Corinne Bailey Rae”, zamilkła. I nagle, kiedy wydawało się, że będzie artystką jednego albumu – wraca.

Co się z nią działo, dlaczego zniknęła? Odpowiedzi szukajmy w tekstach. Smutno, że wydaniu najnowszej płyty, „The Sea”, towarzyszy historia końca miłości Corinne i jej męża, saksofonisty Jasona Rae, który zmarł po przedawkowaniu narkotyków. Utwory, takie jak Are You Here, The Sea czy I Would Like to Call It Beauty, obrazują uczucia, z jakimi artystka wciąż się w sobie zmaga w związku z tą osobistą tragedią, i są one bardzo intymne. Dlatego pod tym kątem oceniać tej płyty nie będę.

Nie rozumiem natomiast, dlaczego Bailey Rae nadal podąża tym samym tropem, co w 2005 roku, kiedy jej piosenki miały dziewczęcą lekkość i słodycz, jaką słyszymy choćby w jednym z jej singli z poprzedniej płyty Like a Star. W wywiadach mówi, że nowemu krążkowi, na który większość materiału przygotowała sama, próbowała dodać pazura, ale moim zdaniem efekty tych starań są mizerne, bo wiem, że stać ją na znacznie więcej. Uważne ucho wychwyci podobieństwa w kompozycjach najnowszej i debiutanckiej płyty. Wystarczy porównać pierwszy singiel I’d Do It All Again („The Sea”) z Till It Happens to You („CBR”) czy Love on It’s Way („The Sea”) z Choux Pastry Heart („CBR”). Może sprawdzone rozwiązania dobrze się sprzedają? Perełką, którą wyłowiłam z tej płyty, jest piosenka Closer, a wspomniana wcześniej Are You Here to dla mnie gwarantowany hit.

O jej talencie, charyzmie i wyjątkowym brzmieniu przekonany jest sam Marcus Miller, a nawet Herbie Hancock! Bailey Rae ma zatem na koncie nie tylko piosenkę na płycie basisty, „Free”, ale i na przepięknej „River: The Joni Letters” Hancocka. Śpiewa tam ona w towarzystwie największych: oprócz Herbiego, pojawia się Wayne Shorter i Dave Holland... Swoim wykonaniem przyczyniła się do zdobycia przez Hancocka nagrody Grammy w kategorii Album Roku – i nie było to wyróżnienie w kategorii jazzowej, ale ogólnej. To jest powód do dumy, który wysuwa ją przed szereg innych wokalistek młodego pokolenia. Dodatkową wartość stanowi jej styl bycia i klasa, która przywodzi na myśl zmysłową Sade czy Lizz Wright.
 

Autor: Agnieszka Antoniewska

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm