Wytwórnia: Ecnalumba

Times Get Changed

Dominik Bukowski

  • Ocena - 3.5

Invasion of Fools; Scream Time; Times Get Changed; Between Them; Snatch; Extrovert; Ultrajazz; Outside Inside
Muzycy: Dominik Bukowski, wibrafon; Piotr Wojtasik, trąbka; Jacek Namysłowski, puzon; Łukasz Poprawski, saksofon altowy; Maciej Szczyciński, kontrabas; Sebastian Frankiewicz, perkusja

 

Dominik Bukowski jest jedną z lepiej widocznych postaci młodej sceny jazzowej. Szybko znalazł się też w ścisłej czołówce naszych wibrafonistów – w ankiecie Jazz Top zajął drugie miejsce po swoim profesorze Bernardzie Maselim. O jego wszechstronności świadczą nagrania dokonane z innymi muzykami oraz autorskie albumy. Po oryginalnym „Projektorze”, na którym z powodzeniem łączył jazz i elektronikę, nagrał w pełni akustyczny album, sytuujący się w nurcie szeroko rozumianego postbopu.

 

Do współpracy przy nowej płycie Bukowski zaprosił gwiazdę trąbki Piotra Wojtasika oraz swoich kolegów. Ten rozbudowany skład z trzema instrumentami dętymi pozwolił liderowi modelować muzykę na różne sposoby. Bukowski wykorzystał potencjał kolorystyczno-dynamiczny zespołu, rozwinął  pomysły aranżacyjne ze zróżnicowaną fakturą, zbudował ciekawą przestrzeń pomiędzy dętymi a wibrafonem, który przy wszystkich ograniczeniach posiada charakterystyczną barwę, zdolną przebić się nawet przez big band.

 

Bukowski nie od dziś zwraca uwagę jako kompozytor; na płycie wyróżniają się Invasion of Fool, Snatch, Extrovert (którego wstęp, jako żywo, przypomina klimaty Tomasza Stańki) oraz Ultrajazz. Te znakomicie napisane tematy aż proszą się o wyrafinowaną formę. Niestety, najczęściej posiada ona prostą budowę repryzową, gdzie odcinki skrajne stanowią „grupę tematyczną”, zaś środek wypełniają solówki kolejnych muzyków. Najciekawiej wypadają one tam, gdzie zostają w jakiś sposób powiązane z tematem, np. w Invasion, Ultrajazz, czy w Between Them (tam solo wibrafonu jednocześnie kontrapunktuje główny wątek melodyczny). Zdarza się jednak, że fragmenty improwizowane sprawiają wrażenie spowalniających narrację „wypełniaczy”, których obecność i kształt zostały wymuszone konwencją muzyki.

 

Przy pewnych zastrzeżeniach do koncepcji całości, złego słowa nie można powiedzieć o samym zespole, który bezbłędnie wykonuje skomplikowane tematy i aranżacje. Także postawa poszczególnych muzyków budzi respekt. Oprócz Bukowskiego, który został należycie wyeksponowany jako lider, największe wrażenie zrobiły na mnie rozmigotane linie altu Poprawskiego.


Album efektownie wydano (twarda okładka, albumik z fotografiami lidera); dziwi fakt, że zabrakło tam podstawowych informacji (nie wiadomo, na jakich instrumentach grają muzycy, kto jest kompozytorem i aranżerem utworów, próżno szukać numeru katalogowego płyty, zaś czasy utworów zostały podane w... sekundach). Ale to przecież drobiazgi...

 

Autor: Bogdan Chmura

  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm