Wytwórnia: Greenleaf Music GRD-CD-1068
The Power of the Vote
Lift All Boats
Every Town
Truly the
Sun
Love Is a Battle
Trail of Dreams
A Tree Planted by the Rivers
of Water
Sharing a Small Planet
Shine Like the Dawn
Fear No Love
The
Garden
Truth Is Truth
Muzycy: Dave
Douglas, trąbka; Joe Lovano, saksofony, klarnet, flet; Mary Halvorson, Julian
Lage, gitara; Bill Laswell, gitara basowa; Ian Chang, perkusja, elektronika
Recenzja opublikowana w Jazz Forum 4-5/2019
Niestety przegapiłem koncert Dave’a Douglas’a „Uplift” na festiwalu im. Tomasza Stańki w Bielsku-Białej w listopadzie ubiegłego roku, żałuję. Ten album zasługuje na szczególną uwagę. Każda z kompozycji na płycie „Uplift” nosi znaczący tytuł i opatrzona jest stosownym komentarzem. W krótkiej recenzji nie sposób zacytować najważniejszych tez tego społeczno-artystycznego manifestu, dlatego wszystkich zainteresowanych odsyłam do strony wydawnictwa Greenleafmusic, gdzie można nie tylko zapoznać się z tekstami „Uplift”, ale również założyć subskrypcję i otrzymywać całe pakiety nagrań wykonawców działających pod jego szyldem.
Przechodzę do nagrań, które tym razem nie są akustycznym modern jazzem, jak to ma miejsce w Dave Douglas Quintet, lecz muzyką jazz-rockową wykonywaną w sekstecie, brzmieniowo zbliżoną do tej z albumu „Freak In” (z roku 2003), jednak nie taką samą, wszak mamy tu odmienny skład instrumentalny.
Nasuwa się jeszcze jedno porównanie, jest nim muzyka Milesa Davisa z lat 70. i początku 80., w szczególności z albumów „A Tribute To Jack Johnson”, „On The Corner”, „Agharta” czy „We Want Miles”, z wyrazistymi partiami gitar, potężną linią basową, która w wykonaniu Billa Laswella brzmi intrygująco nie tylko w wersji koncertowej. Podobnie do niektórych dokonań Milesa brzmią tu niektóre detale i sposób organizacji muzyki, lecz to co najważniejsze czyli styl gry na trąbce, artykulacja Douglasa, jest w pełni autonomiczne i niezależne, bez cech tandetnego kopiarstwa.
W sekstecie bardzo istotną rolę pełnią dwie gitary – Mary Halvorson odpowiada za walory sonorystyczne w muzyce, a Julian Lage za funkcje harmoniczne. Bardzo zapracowany jest też Joe Lovano, który towarzyszy liderowi we wszystkich tematach i odpowiada za wiele detali kolorystycznych, często odkładając na bok swój tenor, sięga po klarnet, flet altowy oraz (niezwykle rzadko wykorzystywany w jazzie) saksofon mezzo-sopranowy. Perkusista Ian Chang gra w mocny rockowy sposób, jego zestaw perkusyjny służy też do kontrolowania elektronicznych sampli, które przydają muzyce barokowości.
Muzyka, jak jakiś wehikuł swą podróż, rozpoczyna się niespiesznie, by za chwilę uderzyć z mocą psychodelicznego funku. W kolejnych kompozycjach aura nagrania zmienia się jak pogoda, raz zastyga w swojej motoryce i rozgrywa na poziomie melodyczno-harmonicznym jak w Lift All Boats czy Truly the Sun, przechodzi w bluesa, pięknie wyartykułowanego na tenorze przez Joe’ego Lovano w Every Town, albo jak w Fear No Love ze świetnym dialogiem gitar Juliana Lage i Mary Halvorson. Sekstet potrafi też „dołożyć do pieca” jak w Love Is a Battle gdzie muzycy dobrze czują się w estetyce free, albo jak w Sharing a Small Planet – tu dla odmiany zabrzmią z mocą jazz-rockowego big bandu.
Muzyka podlega ciągłym przekształceniom, jest przy tym bardzo liryczna, z wieloma minimalistycznymi solami wpisanymi w ogólną aurę nagrania. Wszystkie elementy dzieła muzycznego (melodyka, rytmika, harmonika, artykulacja, dynamika i kolorystyka) pozostają podporządkowane ilustracyjności muzyki, której powodem jest komunikat jaki on ze sobą niesie i który mówi o potrzebie czegoś pozytywnego. Na „Uplift” harmonie są jasne, melodie czyste, a poszczególne głosy improwizatorów silne i wyraziste. Tchnie odrodzeniem, optymizmem i jakąś astralną syntezą wiedzy o współczesnym świecie.
Autor: Andrzej Kalinowski