Wytwórnia: Agora
When You Are Here
Revolution Prelude
Revolution ft. Abel
Love in Tragedy
Lyric ft. Pharoahe Monch & Paulina Przybysz
When You Are
Here
Brigade
Traveling ft. Aga Czyż
All Connected ft. Jermaine Holmes
Into
You
When You Are Here
Muzycy: Keyon
Harrold, trąbka, flugelhorn, śpiew; Sylwester Ostrowski, saksofon tenorowy; Nir
Felder, gitara; Shedrick Mitchell, fortepian; Burniss
Earl Travis II, bas; Terreon Gully, perkusja; gościnnie: Paulina Przybysz, Jermaine Holmes, Aga Czyż,
śpiew; Pharoahe Monch, Abel, rap
Recenzja opublikowana w Jazz Forum 12/2018
To nie jest autorska płyta z precyzyjnie, wąsko wyznaczoną wizją. To specjalne przedsięwzięcie dużego kolektywu muzyków, rozrywane i ściągane na bok siłą osobowości uczestniczących w nim artystów. Już samego trębacza Keyona Harrolda – amerykańskiego muzyka ciągle przed 40-tką – nie sklasyfikujemy łatwo pod szyldem jakiegoś jednego środowiska. Z jednej strony zapisał się już w historii nagrody Grammy jako trębacz podkładający swój instrumentalny „głos” pod występy Dona Cheadle’a grającego Milesa Davisa w filmie „Miles Davis i ja”. Czyli jako odtwórca roli klasyka. Z drugiej – zaczynał tam, gdzie Davis kończył, czyli w środowisku swobodnie przemieszczającym się między jazzem a hip-hopem. I tutaj te umiejętności wykorzystuje, przechodząc od cytatu z Etiudy rewolucyjnej Chopina do swobodnego rapowego jamu na dwa głosy – angielski i polski. Harrold swobodnie mija się w tym zestawie utworów i współpracuje z polskim saksofonistą Sylwestrem Ostrowskim – dzisiejszym szefem artystycznym festiwalu Szczecin Jazz, z którym Harrold poznał się w Szczecinie wiele lat temu. To dzięki tej znajomości możemy dziś słuchać płyty zespołu szumnie nazwanego Culture Revolution Project.
Szybkość, z jaką od nu-jazzu ci muzycy przechodzą do soulu, a nawet rocka, świadczy o dużych umiejętnościach, ale też może przyprawić o ból głowy odbiorcę tej nieuznającej granic gatunkowych płyty. Jej bieguny wyznacza mocny refren When You Are Here, w którym błyszczy wokalnie Paulina Przybysz, i swingująca wersja My, Pierwsza Brygada, zwieńczona solem gitarowym Nira Feldera odbiegającym daleko, daleko od mocno wytartego tematu. Nie wiem nawet, czy to drugie nagranie nie wywoła tu większego zaskoczenia i pytania – jeśli to można, to chyba wszystko jest w tej muzyce dozwolone?
Jedno jest pewne – nie należy pominąć historycznego Lyric, węzłowego dla tej płyty utworu o dobrze skonstruowanym groovie rytmicznym rodem z nowoczesnego R&B. Tu bowiem spotykają się wszystkie największe gwiazdy przedsięwzięcia: popisujący się lekkim flow nowojorski raper Pharoahe Monch, jeszcze bardziej światowa w jego towarzystwie Przybysz, no i dwaj muzyczni projektanci całego spotkania: Harrold i Ostrowski. Na moment show kradnie im basista Burniss Earl Travis II, znany również ze wspomnianego soundtracku. Przejście na drugi plan tej historii dałoby zresztą okazję do kilku kolejnych opowieści o ludziach, których umiejętności na moment połączyło to może nie rewolucyjne, ale bardzo twórcze kulturalne spotkanie.
Autor: Bartek Chaciński