Wytwórnia: ACT 9810-2 (dystrybucja GiGi)
First Light Tundra;
Early Morning Forest;
Late
Morning Snow;
Noon White Mountain;
Afternoon Ice Fog;
Evening Blizzard;
Night
Tundra
Muzycy: Scott DuBois, gitara; Gebhard Ullmann, saksofon tenorowy i klarnet basowy; Thomas Morgan, kontrabas; Kresten Osgood, perkusja
Recenzję opublikowano w numerze 1-2/2016 Jazz Forum.
Jeszcze dekadę temu poetyckie abstrakcje gitarowe Billa Frisella miały jedynie nielicznych i raczej nieśmiałych naśladowców. Aktualnie coraz więcej gitarzystów wchłania Frisellowską estetykę tak w sensie formy, jak i brzmienia instrumentu, a jednym ze znakomitych przedstawicieli takiego podejścia stał się właśnie 37-letni DuBois. Aktualny skład jego zespołu uformował się siedem lat temu i grupa stanowi bardzo sprawny i świetnie zintegrowany kolektyw, pomimo że jego członkowie pochodzą z różnych krajów: DuBois i Morgan są Amerykaninami, Ullmann Niemcem, a Osgood Duńczykiem.
To już
czwarta płyta kwartetu DuBoisa, który czerpie inspiracje do swojej twórczości
z malarstwa martwej natury lub z bezpośredniego kontaktu
z przyrodą. Nie oznacza to wcale, że owoce jego doznań są specjalnie
ugładzone. Materia muzyczna jest pełna kontrastów odzwierciedlając fakt, że
kontemplowanie przyrody może wywoływać nie tylko balladowe, ale całkiem
dramatyczne, konotacje. Siedem dość rozbudowanych kompozycji gitarzysty tworzy
rodzaj suity oddającej uroki przyrody w tundrze, w zimowy dzień, od
pierwszego promyka rozświetlającego ją światła, po nocny zmrok. Autor starał
się tym sposobem przełożyć na język muzyczny impresyjny charakter malarstwa
Claude’a Moneta.
Aura muzyki kwartetu jest rozmaita, raz łagodnie ludowa, raz zadziornie swobodna, jak ognisty free jazz, miejscami też słodka, zaraz potem wytrawna, niekiedy lekko łamiąca konwencje, choć zawsze atrakcyjnie zintegrowana i jakby wybiegająca w przyszłość. W melodycznych duetach gitara – klarnet basowy (rzadziej saksofon), DuBois jest stroną raczej tonizującą zadziorne, a niekiedy wulkaniczne, frazy serwowane przez Ullmana. Celnie komplementują ten dialog Morgan i zawsze stojący na straży utrzymania nastroju Osgood. Finezyjna gra nastrojów jest budowana po mistrzowsku.
Autor: Cezary Gumiński