Paweł Brodowski
Jeden z czołowych polskich pianistów jazzowych zmarł nagle 29 grudnia 2023 roku w Warszawie. Miał 63 lata.
Pianista, aranżer, kompozytor, pedagog, mąż
wokalistki Izy Zając, przyszedł na świat 5 czerwca 1960 roku we Wrocławiu. Na
fortepianie zaczął grać w wieku pięciu lat. Przeszedł wszystkie kolejne
etapy formalnej edukacji muzycznej. W rodzinnym mieście ukończył Podstawową
Szkołę Muzyczną w klasie fortepianu i Średnią Szkołę Muzyczną w klasie
waltorni, w Katowicach – Wydział Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii
Muzycznej im. Karola Szymanowskiego, w klasie fortepianu.
Jego kariera trwała ponad cztery dziesięciolecia.
Zadebiutował mając 16 lat jako pianista w formacji jazzu tradycyjnego Jazz Day Orchestra (trębacza Tadeusza Nestorowicza), z którą w 1980 roku zdobył główną nagrodę
zespołową „Złota Tarka”.
Wiosną 1982 roku razem z kolegami z Wydziału Jazzu
w Katowicach założył Heavy Metal Sextet, zespół „młodych lwów polskiego jazzu”,
którego pierwszy skład tworzyli: Waldemar Szymański (tp, flgh), Tadeusz
Jakubowski (as), Janusz Kowalski (ts), Jarosław Małys (p, keyb), Mariusz
Bogdanowicz (b), Henryk Stanoszek (dr). Miejsce tego ostatniego przy perkusji
zajął wkrótce Mirosław Sitkowski. W konkursie Jazz Juniors ’82 Heavy Metal
Sextet zdobył główną nagrodę zespołową, a następnie wywalczył „Klucz do
Kariery” na Pomorskiej Jesieni Jazzowej.
Łowcy nagród triumfowali także w konkursach
zagranicznych, w 1983 roku wywalczyli I nagrodę w konkursie jazzowym w
Dunkierce (Francja) oraz II nagrodę w Hoeilaart (Belgia). Grali na Jazz
Jamboree 1983 tego samego dnia co Miles Davis. W 1984 występowali na słynnych
europejskich festiwalach: Umbria Jazz w Perugii we Włoszech, Pori Jazz w
Finlandii, Scandinavian Jazz Week in Umea 84 (Szwecja), a także na
Bratysławskich Dniach Jazzowych w Czechosłowacji. W tym okresie zespół wydał
dwie płyty nakładem wytwórni Poljazz: „Heavy Metal Sextet" (1983) oraz „Heavy
Metal Sextet – Jazz Group” (1984).
Nazwa zespołu, zainspirowana tytułem albumu amerykańskiej
grupy jazz-rockowej Brecker Brothers „Heavy Metal Be-Bop” (z 1978 roku), była
źródłem wielu kontrowersji i nieporozumień. Na jeden z koncertów w NRD przyszli
fani... heavy-metalu. Podczas festiwalu Umbria Jazz w Perugii słynny
amerykański krytyk Ira Gitler (piewca bebopu) w przypływie szału zrywał w
hotelowej windzie nalepki z napisem „Heavy Metal Sextet” jako prowokacyjne i
obrazoburcze (sic!).
Tymczasem muzyka zespołu osadzona była w tradycji
hard bopu – stylu, który przeżywał wówczas renesans (Wynton Marsalis!), a jego
brzmienie zbliżone było do współczesnych inkarnacji Jazz Messengers. Heavy
Metal Sextet grał standardy z kanonu jazzu nowoczesnego, utwory z repertuaru
Milesa Davisa lat 50., ale przede wszystkim oryginalne kompozycje pisane przez
członków zespołu.
W jednej z tras koncertowych HMS po Polsce w 1983
roku wziął udział Tomasz Szukalski. W tym samym roku Jarek Małys zdobył III
indywidualną nagrodę w Międzynarodowym Konkursie Improwizacji Jazzowej w
Katowicach.
W 1984 Heavy Metal Sextet został rozwiązany, część
muzyków wyjechała na stałe za granicę. Po latach grupa reaktywowała się na
trasy koncertowe po Polsce, w 2011 i ponownie w 2017 roku, ale już bez Jarka
Małysa.
W drugiej połowie lat 80. Małys przyłączył się do
Orkiestry Sami Swoi Jana Młynarczyka. Nagrał dwie płyty ze swoją żoną, wybitną
wokalistką Izabelą Zając – w 1999 roku, z okazji stulecia urodzin Duke’a
Ellingtona, album „Iza Sings Duke”, dwa lata później, w stulecie urodzin Louisa
Armstronga, „Piosenki dla Armstronga” (płyta nominowana była do nagrody
Fryderyka w kategorii Jazzowy Album Roku). Na obie płyty Jarek przygotował
specjalne aranżacje. Dwa albumy nagrał z triem
Strzelczyk-Małys-Rodowicz: „Jazz Ballads For Trio” (Not Two, 2002) i „Komeda
Kameralnie” (Adi Art, 2003). Przez kolejne lata koncertował głównie w zespołach Izy Zając, w duecie lub kwartecie.
Udzielał się także jako pedagog, przez pięć lat,
1998-2000, był wykładowcą na Wydziale Jazzu w Zespole Szkół Muzycznych II st. na
Bednarskiej w Warszawie (jednym z jego wychowanków jest Bogusław Kaczmar),
prowadził zajęcia w klasie fortepianu na warsztatach jazzowych w Puławach i
musicalowych w Teatrze Roma w Warszawie.
Jarek Małys nie pozostawił jednak ani jednej płyty
pod własnym nazwiskiem, w roli lidera. Gruntownie wykształcony, nieprzeciętnie
utalentowany, najlepiej czuł się w roli sidemana. Akompaniował muzykom
amerykańskim odwiedzającym Polskę (m.in. w zespole Jeniffer Batten, gitarzystki Michaela Jacksona), grywał także w big bandach. Jego głównym
instrumentem był fortepian akustyczny, ale często widzieliśmy go przy pianie
elektrycznym, okazjonalnie siadał przy organach Hammonda. Swingował, grał ze smakiem i finezją. Fascynacją i
specjalnością Jarka Małysa był jazz mainstreamowy, bohaterami jego pracy
magisterskiej (dyplom obronił w 1985 roku) byli Oscar Peterson i Art Tatum,
bardziej współczesnymi wzorami – Chick Corea i Keith Jarrett, a jeśli chodzi o
organy Hammonda – Joey DeFrancesco.
Odszedł zupełnie niespodziewanie, tuż przed
nadejściem Nowego Roku, w piątek 29 grudnia na oddziale intensywnej terapii w
szpitalu na Banacha w Warszawie.
Wyrazy głębokiego współczucia dla Izy Zając
(poznali się podczas studiów na Wydziale Jazzu w Katowicach, byli razem prawie
40 lat) i ich syna Aleksandra, o którym Jarek mówił, że jest jego „najlepszą
kompozycją”. Żegnaj, Jarek!
Paweł Brodowski