Aktualności
Monika Borzym
fot. Zosia Zija & Jacek Pioro

Monika Borzym
„My Place”




Monika Borzym „My Place” – dziś premiera

Sony Music



Ukazał się nagrany w Nowym Jorku nowy album 23-letniej wokalistki.

To już druga – po „Girl Talk” – płyta wschodzącej gwiazdy polskiej wokalistyki jazzowej. Na płycie, wydanej również przez Sony Music, a nagranej w nowojorskim Sear Sound Studio, Monice towarzyszą wybitni amerykańscy muzycy: m.in. arcymistrz gitary jazzowej John Scofield, brazylijski wirtuoz gitary akustycznej Romero Lubambo, wspaniałysaksofonista Chris Potter i genialny trębacz Randy Brecker. To wszystko goście – a w zespole nagrywającym album znaleźli się tym razem m.in. gitarzysta Larry Campbell (znany ze współpracy z Bobem Dylanem i Paulem Simonem), perkusista Kenny Wollesen (grywał z Johnem Zornem, Norach Jones i John Scofield) i basista Tony Scherr (m.in. Norah Jones, The Lounge Lizards, John Scofield).

Nie zmienił się tylko producent Matt Pierson, któremu polska artystka postanowiła zaufać po raz drugi.  „Świetnie się rozumiemy, wiedziałam, że mogę mu totalnie zaufać i miałam w studiu poczucie bezpieczeństwa, a to bardzo ważne. Okazało się, że dobrze wybraliśmy. Matt w pełni stanął na wysokości zadania, nie ściągał nas ku korzennemu jazzowi, tylko pozwalał odlatywać” – tłumaczy swoją decyzję Monika.

 

 

Jej najważniejszym partnerem na „My Place” nie był jednak żaden bohater amerykańskich scen, ale Polak, kolega ze szkoły, pianista Mariusz Obijalski. To on jest autorem lwiej części materiału, współodpowiada również za aranżacje. „To jest Midas, taki gość, który czego się nie dotknie, to mu od razu wychodzi” – chwali go wokalistka. – „Jest autorem zdecydowanej większości muzyki na płycie”.

Wspólne kompozycje Mariusza i Moniki, oscylujące pomiędzy balladą jazzową, a ambitnym popem, to podstawa tej płyty, ale znalazło się i miejsce dla trzech coverów. Tym razem są to „Only Girl in the World” z repertuaru Rihanny, „The Quiet Crowd” Patricka Watsona oraz „In the Name of Love” Kenny'ego Rankina.

Jak przebiegały prace w studio i kto uczestniczył w nagraniach:

 

 

 „Podobają mi się nowe rzeczy, poznaję nowych ludzi, więc szukam też nowych brzmień. Wymyślam sobie muzyków, o współpracy z którymi marzę i cieszę się jak mała dziewczynka kiedy okazuje się, że to możliwe” – tak Monika objaśnia zmiany jakie zaszły na „My Place”.




  MKIDN stoart       stoart       stoart     psj      ejm